piątek, 31 sierpnia 2012

Olejek i błotko- Tso Moriri



Hej dziewczyny!
Dzisiaj chciałam Wam przedstawić ostatnie dwa produkty firmy Tso Moriri. Co jest dobre zawsze szybko się kończy ;).
Pierwszym produktem jest olej złoty blask. 

Od producenta: Złoto od wieków stosowane było na skórę ze względu na swoje właściwości odmładzające nawilżają i poprawiając ogólną kondycję skórę. Olejek do ciała i kąpieli zawiera drobinki 24 karatowego złota, które wnikają w skórę podczas masażu odżywiając ją. Brokat dodaje skórze blasku i rozświetla ją. Olejek składa się z mieszaniny odżywczego oleju kokosowego, który dostarcza skórze potrzebnych minerałów, oleju migdałowego, który dzięki dłużej     zawartości kwasu oleinowego oraz linowego wzmacnia wzmacnia warstwę lipidową  skóry. Zmiękcza  i wygładza naskórek i oleju sojowego zawierającego Flawonoidy, Fitorstelola i witaminę E, która eliminuje wolne rodniki, przyczynę przedwczesnego starzenia się skóry.

nieroztarta kropla olejku


Za 200 ml tegoż produktu płacimy 39 zł.
Uwielbiam go przede wszystkim za zapach. Przypomina mi truskawki a dokładniej zapach gumy orbit (truskawkowa). Olejek świetnie nawilża skórę dzięki czemu wgląda promiennie. Dodatkowo zapach utrzymuje się długo na skórze. Dla mnie jedynym minusem jest brokat ‘drobiny złota’, jednak po jakiejś chwili znika. Naprawdę produkt godny polecenia. Olejek może zostać użyty również w kąpieli choć ja akurat tej opcji nie wypróbowałam. 

tutaj olejek po roztarciu na skórze


            Kolejny mój fenomen to błoto z morza martwego.

Od producenta: Czarne błoto kosmetyczne z Morza Martwego jest naturalnym szlamem morskim pozyskiwanym z dna Morza Martwego. Dziś, tak jak za czasów Kleopatry i królowej Saby, w Jordanii błoto wydobywano jest ręcznie, by go nie zanieczyszczać piaskiem i kamieniami. Jest niezastąpione w przypadkach różnego rodzaju problemów dermatologicznych (łuszczyca, atopowe zapalenie skóry, bielactwo), w chorobach reumatycznych (ciepłe i gorące okłady z błota na stawy) , w problemach krążenia (błoto znacząco poprawia krążenie krwi). Stosuje się je również w problemach z trądzikiem i wypryskami skórnymi w formie maseczek i okładów błotnych.

Za 100 g tego produktu płacimy 10 zł.
Ma dość specyficzny zapach jednak słabo wyczuwalny. Przed nałożeniem na większą partię naszej skóry powinniśmy przeprowadzić test zostawić na 2-3 min. Może pojawić się reakcja alergiczna. Co akurat mi się przydarzyło. Oczywiście jak to ja nie doczytałam i od razu na całą buzię położyłam. Na szczęście po kilku minutach zaczerwienienie znikło. Producent ostrzega nas również przed pieczeniem. Jest to rzecz normalna ponieważ w błocie znajduje się duża zawartość soli. Maskę pozostawiamy na 15 min i zmywamy ciepłą wodą. W moim przypadku nie ściągnęło skóry. Skóra po zastosowaniu takiej maski stała się mięciutka, wygładzona, przyjemna w dotyku. Wszystkie niespodzianki zostały wysuszone. Obie z Agatą jesteśmy zadowolone z działania oraz efektu jakie daje błotko.
Jedyne do czego mogę się doczepić to na opakowaniu nie ma napisanych proporcji (ile błota na ile wody) oraz nie ma informacji odnośnie tego jak często można stosować taką maseczkę.


Jeszcze raz dziękuję pani Magdzie za możliwość testowania produktów marki Tso Moriri. Zostawiam dla Was linki miejsc gdzie możecie znaleźć kosmetyki Tu oraz Tu. Dodatkowo zostawiam link do pierwszejnotki gdzie znajdziecie linki do wszystkich testowanych przeze mnie produktów tej marki.
Do zobaczenia wkrótce.

środa, 29 sierpnia 2012

Wygrana z ofeminin

Witajcie kochane!
Ostatnio brałam udział w losowaniu do testowania kosmetyków na ofeminin. Były 3 kosmetyki do wyboru i ja z racji kończących się nawilżaczy do twarzy wybrałam Yves Rocher hydra vegetal. 
Ku mojemu zaskoczeniu udało mi się wygrać, co wcale nie jest takie łatwe ; p Kiedyś Oli również udało się wygrać krem Nivelazione z firmy Farmona. Fajna zabawa a tak niewiele trzeba zrobić żeby wziąć w niej udział. Za jakiś czas na pewno pojawi się recenzja mojego produktu, a jeśli Ola się weźmie do roboty to też opisze swoją wygraną ;DD

Ostatnio dodałyśmy parę rzeczy na wymiankę, jeśli macie ochotę to zaglądajcie ;*
PS niedługo zacznę testować megakrzem (czekam na listonosza). Miałyście? Muszę zacząć dbać o moje włosy ; p

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Sałatka z selerem


Siemanko!
Dzisiejszy post będzie trochę z innej beczki. Podzielę się z Wami przepisem na sałatkę z selerem. Przepis jest prosty w wykonaniu, a sałatka pyszna.
Składniki:
  • 1 słoiczek selera konserwowego
  • 1 puszka kukurydzy konserwowej
  • 1 puszka ananasów
  • 200 g szynki konserwowej
  • majonez ( ilość według uznania)
  • ok. 1,5 szklanki ryżu (ja daję zawsze na oko)


W niektórych przepisach można znaleźć również ser i jajka na twardo. Z serem jadłam i jest dobra choć ja wolę tę wersję, którą Wam dzisiaj przedstawię.                                                                  
Seler, kukurydzę oraz ananasa odsączam z zalewy i dodaję do ryżu. Później kroję w kosteczkę szynkę konserwową oraz ananasa, które dodaję do reszty. Można kupić już wcześniej pokrojonego w ‘kostkę’ ananasa. Na koniec dodaję majonezu i przypraw – sól, pieprz. Inna opcja bardziej laight to do majonezu dodajemy ok. dwóch łyżek jogurtu i taką miksturę dodajemy do sałatki. Szczerze to miałam lekki problem z podaniem proporcji bo zawsze wszystkiego dodaję według własnego uznania ^^



niedziela, 26 sierpnia 2012

Quiz- różyk na paznokciach


Cześć!
Dzisiaj chciałabym przedstawić Wam produkt firmy Quiz. Mowa będzie o lakierze w prześlicznym różowo neonowym kolorze. Szczerze mówiąc to nie wiem co to za seria bo szukałam go w sklepie internetowym i nie mogłam go znaleźć. Lakier pochodzi z serii sweety nie wiem jaki ma numer z tyłu jest naklejka odpowiadająca jego kolorowi czyli pink. Co mnie zaskoczyło, to to że jest w plastikowej buteleczce.
Teraz trochę o samym lakierze:
  • Jedna warstwa jest wystarczająca do pokrycia płytki paznokcia bez prześwitów,
  • Ekstremalnie szybko schnie,
  • Na paznokciach daje identyczne wykończenie (wygląd) jak w buteleczce,
  • Ten kolor bardzo ładnie wygląda na krótkich oraz długich paznokciach ^^
  • Przy zmywaniu nie rozmazuje się po skórkach i palcach


Znalazłam jedynie dwa minusy. Ciężko się go otwiera i zamyka może jest to spowodowane że zarówno buteleczka jak i zakrętka są plastikowe. Wytrzymałość jest kiepska jeśli nie pomalujemy na wierzchu top coatem.
Poza tym to obie z siostrą uwielbiamy ten lakier. Kolor idealnie współgra z moją szminką z Oriflame. Świetnie wygląda na opalonych dłoniach, stopach. Niestety nie wiem ile kosztuje ani gdzie możecie znaleźć ten konkretny kolor, natomiast zostawiam Wam link do sklepu internetowego firmy Quiz.
Sorry za kiepskie zdjęcia ale cały dzień jest pochmurno no i oczywiście za skórki :P
Do zobaczenia wkrótce.

sobota, 25 sierpnia 2012

Mini produkty.


Hej,
Dzisiaj przychodzę do Was z dwoma 'mini' produktami. Pierwszy to żel pod prysznic z the body shop o zapachu mandarynek. Jest to mój pierwszy produkt tej firmy i jak na razie nie zrobiła ona na mnie dobrego wrażenia. Żel ma konsystencję dość rzadką – spływa z ręki z łatwością. Zapach utrzymuje się na skórze jedynie przez około 30 minut. Moja skóra po aplikacji nie jest nawilżona, może nawet wysuszona dlatego muszę używać balsamu. Przez taki zabieg już wcale nie czuje boskich mandarynek :( Spodziewałam się więcej po firmie the body shop, cena 9 zł/ 60 ml to trochę dużo jeśli odnieść się do jakości. Za takie pieniążki mogę spokojnie kupić produkt o wartości 200 ml innej tańszej firmy.
Druga rzecz to balsam do ciała z firmy Yves Rocher o zapachu brzoskwini. Kupiłam ponownie ich balsam w małej buteleczce, bo jest podręczny i wszędzie mogę go zabrać. Produkt dobrze nawilża skórę, nie lepi się. Jego zapach utrzymuje się dość długo na skórze, jest przyjemny, nie nachalny. Jedynym minusem jest wydostanie końcówki produktu z buteleczki, jednak ja odwracam go denkiem do góry i po prostu balsam spływa aż do kolejnego użycia. Konsystencja jest przyjemna, nie jest on gęsty ale również nie leje się. Cena to około 7zł/50 ml.
Miałyście styczność z tymi produktami? Jesteście z nich zadowolone?  

czwartek, 23 sierpnia 2012

Very me neon - neonik na usteczka


Siemanko!
Dzisiaj chcę Wam przedstawić szminkę firmy oriflame. Jest to pomadka do ust Very Me Neon. Mam ją w odcieniu Screaming pink.
Pudełeczko szminki wygląda bardzo fajnie. Czerń z różem wygląda elegancko. Kiedy zdejmiemy skuwkę jest już odrobinę gorzej. Czasami wydaje mi się że ta część, która zakrywa nam szminkę przed uszczerbkami jest troszkę tandetna. Przechodząc do samej szminki to minie zaskoczyła. Oczywiście w sensie pozytywnym. Zapłaciłam za nią 9, 90 więc nie spodziewałam się po niej zbyt wiele. Tym bardziej że miałam już kiedyś szminkę z Oriflame i strasznie wysuszała mi usta. A tu nie dość że zapach ładny to jeszcze nie wysusza mi ust. No i ten kolor- PRZECUDOWNY.  Śliczny neonowy róż. Kolor można budować zależy ile warstw szminki nałożymy. Do tego konsystencja jest kremowa więc pomadkę rozsmarowuje się z przyjemnością. Jak dla mnie to ideał na lato w sam raz na co dzień. Świetna jest również na imprezy. Żałuję że nie zamówiłam jeszcze pomarańczowej. A Wy macie jakieś fajne neonowe szminki w przystępnej cenie ;)






 

















Prawie zapomniałam... Ostatnio dodałam kilka rzeczy do wymianki, zaglądnijcie jeśli jesteście zainteresowane.

środa, 22 sierpnia 2012

Tagi - kilka prawd o nas



Zasady TAGu:

Wyznaczam 11 osób, które wezmą udział w zabawie.
Będą one musiały odpowiedzieć na moje pytania, a następnie otagować kolejne 11 osób oraz zadać 11 pytań, na które otagowane osoby będą musiały odpowiedzieć.
Nie taguj osoby, która Ciebie otagowała :)
Pytania od Kolorowego Pieprza:
1.Czy żałujesz czegoś co zrobiłaś, lub czego nie zrobiłaś?- tak, zbyt wiele by wymieniać ^^
2. Gdybyś mogła wybrać- kim teraz byś była?- bizneswoman :P
3. Wolałabyś być milionerką z małym rozumkiem, czy naukowcem z przyznanym pośmiertnie Noblem?- naukowcem, szkoda tylko że Nobla dostałabym pośmiertnie
4. Czy umiesz pływać na plecach?- tak
5. Czy gdybyś miała możliwość i pewność braku komplikacji- poddałabyś się operacji plastycznej? Jakiej?- nie
6. Cecha, która przyciąga Cię do posiadających ją ludzi?- lubię ludzi wesołych, miłych no i koleżeńskich nie cierpię obgadywania
7. Czego nigdy nie założysz na siebie?- lateksu oraz skórzanych spodni
8. Czy kiedykolwiek coś na innych blogach Cię zdenerwowało?- oo taak
9. Co zabierasz na bezludną wyspę- telefon do kontaktu z rodziną oraz przewodnik : jak przeżyć na bezludnej wyspie? czy rodzinę:)?- rodzinę
10. Jak szybko się opalasz?- ja (Ola) bardzo szybko wystarczy że wyjdę na 10 min na dwór, natomiast Aga leży na słońcu godzinami i opala się na różowo ^^
11. Parasol czy płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze? – płaszcz przeciwdeszczowy i kalosze :)

Pytania od Patrycji:
  1. 5 najważniejszych rzeczy w Twojej torebce to: lusterko, pomadka, długopis, dezodorant, portfel
  2. Jaki jest Twój ulubiony kosmetyk, którego używasz każdego dnia?- tusz do rzęs nie mam ulubionej marki
  3. Ile godzin dziennie przeznaczasz na "buszowanie po inernecie"?- oj dużo :)
  4. Jaki film poleciłabyś mi do obejrzenia?- nie mam ulubionego
  5. Ulubiona książka to- nie mam ulubionej, rzadko zdarza mi się czytać tą samą książkę drugi raz
  6. 5 cech, które cenisz u innych ludzi to – szczerość, poczucie humoru, spontaniczność, zdecydowanie, otwartość
  7. Twoja najgorsza wada to – jestem strasznie uparta
  8. Co chciałabyś w sobie zmienić?- chciałabym kończyć to co zaczęłam
  9. Jaką firmę kosmetyczną cenisz najbardziej?- nie mam jakiejś konkretnie ulubionej firmy
  10. Co zabrałabyś na bezludną wyspę?- rodzinę albo telefon/ laptop z dostępem do internetu
  11. Jakiego bloga polecasz, który jest wart obejrzenia? – oj dużo jest takich, nie będę wymieniać konkretnie żeby nikogo nie urazić
Pytania do Was:
1.      Czy lubisz fastfoody?
2.      Jaki kosmetyk jest dla Ciebie niezbędny?
3.      Jaki masz sposób na nudę?
4.      Na jakie tematy najczęściej rozmawiasz?
5.      Jaka jest najbardziej szalona rzecz, którą chciałabyś zrobić w życiu?
6.      Ile czasu spędzasz przed lustrem (dziennie)?
7.      Czy wychodzisz z domu bez makijażu?
8.      Co sprawia Ci największą radość?
9.      Czy zwracasz uwagę na to czy Twoje kosmetyki są naturalne?
10.  Twój ulubiony serial to….. (chętnie obejrzę^^)
11.  Czy odpowiadanie na Tagi sprawia Ci przyjemność? Dlaczego?

Zostałyśmy otagowane przez Marcepanka
  •  należy napisać 7 prawd o sobie
  • otagować kolejne 10 osób

7 prawd o mnie:
  1. Po babci jestem blondynką i mam piegi,
  2. Kocham gotować, to mnie uspokaja :P
  3. Moje włosy sięgają mi do łopatek
  4. Nie jestem typem imprezowiczki, ale jak idziemy z siostrą na imprezę to szalejemy do rana ^^
  5. Mam tylko 3 pary butów na obcasie- wg mnie to mało jak na dziewczynę w moim wieku (20 l.)
  6. Jeśli mam wybrać między wygodą, a elegancją wybieram wygodę,
  7. Mimo mojego wieku uwielbiam Hello Kitty :D
Do TAG-ów zapraszamy wszystkie chętne dziewczyny

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Ziaja - miodowa przyjemność




Hej!

Ostatnio troszkę się męczę z moimi włosami, więc dziś post o Ziaji odżywce do włosów. 
 Dla moich włosów wybrałam wersję intensywna regeneracja do włosów łamliwych. 
Zawiera pochodne miodu pszczelego, olej jojoba, aloes i prowitaminę B5
Od producenta: Aktywny preparat bez spłukiwania o niskim pH, który zamyka łuski i regeneruje włosy po same końce. Polecany do włosów łamliwych i rozdwojonych końcówek. 
Działanie: Skutecznie odżywia i nawilża i wzmacnia włosy, wyraźnie odbudowuje ich naruszoną strukturę, zmniejsza łamliwość i rozdwajanie się końcówek, chroni włosy przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych
Efekt: Elastyczne, gładkie i miękkie włosy

Do zakupu zachęciła mnie ciekawość wypróbowania ich odżywki ;p Mam długie włosy ze skłonnością do wypadania, nie wiem czy jest to nadmierne zjawisko, czy też wypadają mi one w normie ; p Często zdarza mi się, że jeśli jej nie użyję, końcówki robią mi się strasznie sianowate. Stosuję ją po umyciu włosów, wcieram ją zaraz po wytarciu ich ręcznikiem. Nakładam niewielką ilość, ponieważ boję się żeby od razu nie zrobić sobie efektu przeciążonych i tłustych włosów. Co do jej działania - rzeczywiście włosy są gładkie i miękkie. Z łatwością je rozczesuję, chociaż nigdy nie miałam z tym problemu. Nie jestem maniaczką oglądania włosów i końcówek, więc niestety nie mogę się wypowiadać czy mi się rozdwajają czy nie. Jednak wiem że ich stan poprawia się po zaaplikowaniu tej odżywki. Zapach jest bardzo przyjemny, nie nachalny - lekko miodowy. Utrzymuje się na włosach, przynajmniej u mnie bo często noszę związane włoski ; p Co do wydajności - zużyłam ok 1/6 opakowania a mam ją od 2 miesięcy. Oczywiście prawie miesiąc nie było mnie w domku więc nie brałam jej ze sobą. Na minus jest jedynie zamknięcie. Zakrętka z czasem na pewno się wyrobi, już teraz czasem mam problem żeby dobrze zamknąć buteleczkę.
Cena to max 6 zł /200 ml
Wiem, że po zużyciu tej butelki na pewno skuszę się na inny kolor (chyba granatowy). Jakie są wasze ulubione odżywki ? 

sobota, 18 sierpnia 2012

Mydełka Tso Moriri


Hej dziewczyny!
Dzisiaj kolejne recenzje produktów Tso Moriri. Tym razem chciałabym podzielić się z Wami moją opinią o dwóch mydełkach. Jedno w kształcie kawałka tortu, które aż chce się zjeść oraz aniołka. 

Powiem krótko jestem gadżeciarą, która widząc piękne pudełeczka, kształty kosmetyków itp. Nie może przejść spokojnie dlatego ogromnie urzekły mnie te mydełka. Dodatkowo zapach po prostu rozpłynąć się można ^^. Przyznam się że naprawdę żal mi zużywać mydełka. Pienią się obficie, świetnie odżywia skórę oraz ją nawilżają. No i ten zapach... Na skórze utrzymuje się dość długo. Torcik ma zapach mango natomiast aniołek pachnie mi kokosem choć w tym przypadku nie ma niestety podanej konkretnej informacji.
Cena różnie zależy od sklepu. Lubicie organiczne mydła?
 Bardzo dziękuję za udostępnienie mi produktów do testów. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. Jest ona szczera i opiera sie na moich odczuciach podczas i po używaniu produktu.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Suchy szampon Isana

Cześć kobietki !
Już dano miałam umieścić tą recenzję na blogu ale nie bardzo wiedziałam co napisać. A więc do rzeczy: 'Suchy szampon do włosów Isana to idealne rozwiązanie pozwalające na umycie włosów w tzw. międzyczasie bez użycia wody. Włosy zostaną odświeżone w przeciągu kilku sekund i staną się ponownie puszyste. Fryzura nie ulegnie zmianie, a włosy będą wyglądały na zadbane.'

Moja opinia: Szampon rzeczywiście nadaje świeżości moim włosom kiedy już zdecyduje się na jego użycie. Nie sięgam po niego często, ponieważ jestem zwolenniczką naturalnego dbania o włosy - czyli ich mycia. Nie czuję się komfortowo nosząc go, ponieważ wiem że nie są one świeże. Sama aplikacja produktu jest wygodna. Rozpryskujemy produkt po włosach (pasmo po paśmie, wiem z własnego doświadczenia, że aplikacja tylko po górnej partii włosów nie wystarczy ;p) , poczekać do wyschnięcia, przetrzeć ręcznikiem i wyczesać puder. Nie podoba mi się właśnie to, że dotykając włosów zawsze czuję pod palcami ten puder. Oczywiście tak jak producent zapewnia, włosy będą puszyste, to drugi plus jaki zyskuje ten produkt. 
Podsumowując nie jestem zwolenniczką częstego używania tego szamponu, ponieważ nie daje mi on pełnej satysfakcji. Fajnie, że na rynku są produkty, które możemy używać jako deski ratunkowej. 
Dostępność :Każdy Rossmann , Pojemność: 200 ml/ 9,99 zł

Chciałybyśmy serdecznie podziękować za tak dużą ilość komentarzy pod ostatnim postem. Mamy nadzieję, że to tylko początek ^^ Może zauważyłyście że zmieniłyśmy troszkę wygląd stronki -> zakładka 'Od kuchni' + Banerek ;DD Pierwszy raz bawiłyśmy się w takie rzeczy, żadna z nas nie ma zbyt wielkich zdolności graficzo- inforamtycznych więc prosimy o rady i wyrozumiałość :D

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

Poranna paczuszka

Hej misiaki!
Dzisiaj specjalnie czekałyśmy na listonosza. W lipcu napisałyśmy do firmy Quiz o współpracę i nasza przesyłka niestety się gdzieś zagubiła :( W związku z tym napisałyśmy do Pani Małgorzaty aby poinformować o naszym problemie. Pani Małgorzata była bardzo pomocna, udzieliła nam informacji, że paczka została wysłana do wszystkich w tym samym czasie, jednak tylko my jej nie otrzymałyśmy. Po zatelefonowaniu na pocztę Pani Małgorzata postanowiła wysłać nam ponownie paczkę, tym razem listem poleconym. Badum Tssss dzisiaj powitałam listonosza ;DD I o to co możemy przetestować:


Kolorki są ładne i żywe, na pewno wyczarujemy z nich fajny, letni makijaż. 
Serdecznie dziękujemy Pani Małgorzacie za zaufanie przesyłając nam tę paczkę. Jesteśmy tylko ciekawe co stało się z jej poprzedniczką i czy osoba która 'zabrała' te kosmetyki jest z nich zadowolona.

Co mamy przetestować jako pierwsze? Czego jesteście ciekawe? ;D

sobota, 11 sierpnia 2012

Lazy Saturday - odrobinka naszej garderoby

Hej, dzisiaj pokażemy Wam ciuszki w naszych szafach + śliczne cudo z biedronki.

Na początek oczywiście biedronka. Przechodząc między regałami natknęłam się na te malutkie śliczności. Naklejki, które jak mniemam są wykonane z mięciutkiego włókna ;D W sam raz na telefon lub dla umilenia zeszytów i segregatorów na studia. Kokardki wybrałam specjalnie na wszelkie przesyłki i wymiany żeby doklejać do liścików lub woreczków, w którym wysyłamy paczuszki ^^ Czyż nie urocze? Cena to 1.99 za sztukę.

Poniedziałkowym zakupem w h&m była sukienka znaleziona na przecenie. Jej regularna cena to 149 zł ale Ola dorwała ją za 30!! Cena była tak niska bo to rozmiar 34, mimo to świetnie na niej leży. Materiał ma fantastyczny letni wzór i śliczne zdobienie falbanką. Jak Wam się podoba? Wydaje mi się że świetnie sprawdzałaby się na eleganckie wyjścia lub przy użyciu ładnych dodatków nawet na wesele ;D 


Marynarki z Butik'u zostały kupione dawno temu i też na jakiś promocjach . Są one bardzo praktyczne, nadają strojowi elegancji a jednocześnie są sportowe. Bardzo fajnie wyglądają z tymi kolorowymi mankietami.




Na koniec mała niespodziewajka (bo myślałyśmy że już nie dostaniemy) dezodorant Fa do testowania ;D Spodziewałyśmy się próbki, a dostałyśmy pełnowymiarowy produkt. Na pewno coś więcej napiszemy jak zaczniemy używać, na razie mogę powiedzieć, że ślicznie pachnie ^^


Jak podobają się Wam ciuszki i nalepki? 

czwartek, 9 sierpnia 2012

Evitte balsam do ciała

Hej dziewczyny!
Dzisiaj kolejna recenzja. Chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami co do balsamu do ciała firmy Evitte. Moja wersja jest zapachu grejpfruta choć dla mnie jest to chemiczny zapach. Balsam jest dla skóry normalnej i suchej ma długotrwale nawilżać i zapobiegać utracie wilgoci. Według mnie same bzdury. Wiadomo balsam ma lżejszą konsystencje niż masła. Wydaje mi się jednak że jeśli produkt jest przeznaczony do skóry suchej to i tak powinien mieć dość gęstą konsystencję. W tym przypadku produkt po prostu się leje dlatego jego wydajność pozostawia wiele do życzenia.


















Kosmetyk jest w wygodnej tubie więc uważam że konsystencja mogłaby być gęstsza. Dodatkowo po rozsmarowaniu strasznie się lepi. Plusem wydaje się tuba choć w tym przypadku i tak nie potrzebna (gęstość produktu). Kolejny to cena, kupiłam go jakiś czas temu i nie pamiętam dokładnie, ale nie przekraczała 10 zł.
Znalazłam informację że balsam produkowany jest przez firmę Soraya, która w swojej ofercie ma całkiem niezłe kosmetyki. Niestety więcej nie kupię tego balsamu. A Wy macie jakieś produkty z tej firmy? Sprawdzają się?

wtorek, 7 sierpnia 2012

Tso Moriri - puder do kąpieli, masło do ciała z bambusem i bawełną

Cześć!
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o dwóch produktach, które otrzymałam do przetestowania od firmy Tso Moriri.
Dzisiaj przedstawię Wam puder do kąpieli oraz naturalne masło z ekstraktem z bambusa i bawełny.
Na pierwszy ogień pójdzie puder do kąpieli. Puder przyszedł do mnie w formie testera, żałuję że nikt nie pomyślał o tym aby na opakowaniu zamieścić informację o zapachu. Spróbuję opisać jakie nuty zapachowe czuję, choć mogę zupełnie się mylić ;). Według mnie czuć mango oraz ananasa i chyba kokos. Puder jest koloru żółtego i na taki właśnie kolor barwi wodę. Szczerze mówiąc chyba za dużo oczekiwałam po tym produkcie. Ładnie pachnie w opakowaniu natomiast po wsypaniu go do kąpieli po ok. 5-10 minutach zapach zanika. Niestety na stronie nie ma podanej ceny żadnego z produktu co jest trochę uciążliwe. Znalazłam gdzieś w Internecie informację, że za 90g płacimy ok. 7-9 zł /szt. Cena nie jest wysoka ale raczej nie kupię tego produktu.

Kolejny kosmetyk to masło do ciała. Tu na opakowaniu już znajduję się informacja co do zapachu. Jest to masło do ciała z ekstraktem z bambusa i bawełny. Jestem wprost oczarowana tym produktem. Masła mają pojemność 100 lub 150 ml. Zamknięte są w metalowych pudełeczkach, co według mnie wygląda bardzo estetycznie. Dodatkowo nie musimy się bać że coś się wyleje lub tak jak w przypadku plastikowych pojemników pęknie. Konsystencja masełka jest zbita, potrzebujemy niewielkiej ilości do posmarowania ciała. Kolor budyniu waniliowego :P Zapach mmm….. fenomenalny, nie nachalny i bardzo wytrzymały. Kiedy posmaruję się nie mogę się powstrzymać i co chwilę się wącham :D Skóra po nim jest wygładzona, nawilżona i rozświetlona (promienna). Cena takiego masełka o pojemności 100 ml to 29,21. W tym przypadku jeśli skończę ten produkt to na pewno kupię nowy.

W niedługim czasie postaram się dodać kolejne recenzje produktów tej firmy.
 Bardzo dziękuję za udostępnienie mi produktów do testów. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. Jest ona szczera i opiera sie na moich odczuciach podczas i po używaniu produktu.

poniedziałek, 6 sierpnia 2012

Spacer po Galerii :)

Cześć dziewczynki!
Dzisiaj z Agatą wybrałyśmy się do Galerii Bałtyckiej na małe zakupy. W Super-Pharm kupiłyśmy 2 lakiery firmy MIYO nr 66 (danger) i 58 (sweet mint). U nas nigdzie indziej ich nie widziałam dlatego kupiłam dwa mimo sporej kolekcji dodatkowo są w przecenie każdy po 4, 99. Kolejną rzeczą był woda termalna firmy avene, która w promocji kosztuje 15,99. Była jeszcze przeceniona woda termalna z la roche posay kosztowała 17,99. Obie mają pojemność 150 ml.

Później zaszłyśmy do H&M po „pączka” do koków. Kupiłyśmy również ciuchy jeśli macie ochotę zobaczyć je to dajcie znać w komentach.

We Flo kupiłyśmy silikonowy pojemnik do robienia lodu w kształcie gwiazdek :)

Ostatnim przystankiem był sklep forever 18 gdzie kupiłyśmy urocze skarpetki :P Według mnie są super wytrzymałe i 4 pary kosztują 14,90, dodatkowo uwielbiam je za to że mają ładne aplikacje to tyle na dziś do zobaczenia :*

niedziela, 5 sierpnia 2012

Mały haul

Hej dziewczyny!
Dzisiaj pościk o zdobyczach z biedronki ;) Zakupy poczyniłyśmy w czwartek ale z racji tego że wyjeżdżałyśmy to nie zdążyłyśmy już nic wstawić na bloga. W związku z tym dziś pokażemy na co się zdecydowałyśmy.

  1. 2-ie pomadki ochronne firmy Bell- pomarańczowa oraz pitahaya (Aga już ją otworzyła i zapachem przypomina gumę do żucia albo pastę do zębów dla dzieci); ciekawostką jest to że pomadki posiadają filtr UVB,
  2. Musujące kule do kąpieli o zapachu owoców tropikalnych i owoców leśnych. Miałam jedną w zeszłym roku również kupioną w biedronce. Zapachy genialne, podczas kąpieli cała łazienka pachnie :P
  3. Załapałam się również na dwufazowy płyn do demakijażu od Bielendy mój jest o zapachu awokado

To by było na tyle. Jestem ciekawa co Wy kupiłyście w biedronce. Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce.

czwartek, 2 sierpnia 2012

Ziajowe buble

Siemanko!
Dzisiaj napiszę o moich dwóch bublach. Oba produkty są tej samej firmy (Ziaja), a mowa będzie o:
  1. Szampon do włosów przetłuszczających się,
  2. Mydło pod prysznic blubel- na różowo żurawina, poziomka

Zacznę od szamponu ma zapach lawendy. Według zapewnień producenta nie zawiera mydła, działa łagodnie na skórę głowy, skutecznie oczyszcza włosy, zmniejsza przetłuszczanie włosów, wyraźnie przedłuża ich świeżość, dobrze się pieni, ma orzeźwiający i przyjemny zapach.
Przede wszystkim nie zauważyłam aby zmniejszył przetłuszczanie moich włosów. Przedłużania świeżości również nie zauważyłam myję włosy co drugi dzień i po użyciu tego szamponu nic się nie zmieniło. Pieni się dobrze tylko jeśli wyleję dość sporą ilość na dłoń (więcej niż w przypadku innych szamponów), z tego względu jest mało wydajny. Dodatkowo strasznie plącze mi włosy, a po wysuszeniu stają się sianowate. W tym przypadku niezbędna jest odżywka. Podoba mi się jego zapach faktycznie jest przyjemy i orzeźwiający. Nie wiem jak inne szampony z ziaji ale ten akurat mi oraz mojej rodzinie nie odpowiada.
Pojemność to 500 ml cena- nie pamiętam kupiłam go dość dawno

Kolejny produkt to mydło pod prysznic. Ma ładny różowo- czerwony kolor. Producent zapewnia nam: aromatyczne orzeźwienie, nawilżony naskórek oraz gładką i miękką skórę. Zgadzam się jedynie co do orzeźwienia. Zapach jest fajny, nieintensywny, choć po wyjściu z kąpieli bądź prysznica nadal go czujesz i o to chodzi. Natomiast wysusza skórę czego nie lubię. Zaraz po wyjściu z kąpieli używam balsamu więc to tyle co mam do powiedzenia na jego temat ;) Tu jak w przypadku szamponu również pojemność wynosi 500 ml.

Szkoda bo bardzo lubię np. maseczki, odżywki itd. tej firmy. Myślałam że i te produkty będą fajne. Choć koszt jest niski bo w sumie za obie rzeczy zapłacimy około 10 zł to i tak nie kupię ich ponownie. A czy wy macie swoje perełki, bądź/ oraz buble tej lub innej firmy?