sobota, 27 grudnia 2014

Po świąteczne wrażenia.

Hej dziewczyny!

Jak tam Wasza kondycja po świętach? Zadowolone z wizyty Mikołaja?

Niestety w tym roku spędziłam wigilie - na szczęście nie całą - w pracy, a dodatkowo jak się okazało wieczorem z gorączką.. Yeeeay ! o.o Zero śniegu, zero mrozu, deszcz, choroba, ból głowy - zapowiadało się koszmarnie. A było fantastycznie! Nic nie poprawia świątecznej atmosfery jak grono bliskich, śmiech, prezenty i JEDZENIE :) Ciasta, ciasteczka, pierogi i bigos - to najlepszy zestaw na poprawę humoru. 

Przechodząc do samych prezentów Mikołaj chyba podzielił je na 2 kategorie - motyw świąteczny i ubrania na siłownie. Z Olą w jednej paczce dostałyśmy kilka sportowych koszulek i bieliznę sportową. 

W drugiej natomiast było mnóstwo różności w świąteczne wzory ;3 Skarpetki, pościel z pingwinkami, piżama z sarenkami, legginsy, sweter, wszystko co mogłyśmy sobie wymarzyć. Oczywiście znalazł się również świąteczny zapach - gruszka w karmelu od Yves Rocher oraz piękny zegarek, który możecie zobaczyć na zdjęciu. 


Jestem bardzo zadowolona z naszych paczek i tych kilku dni spędzonych z rodziną. Przydała się nam chwila wytchnienia w szczególności teraz - kiedy sobie choruje i zarażam powoli Olę, bo już pociąga noskiem ;p Oczywiście po świętach nadeszły mrozy i robi się dosyć fajna atmosfera za oknem ale no cóż.. Tak właśnie musiało być - lepiej późno, niż wcale. 

Dajcie znać co u Was słychać w świątecznej przerwie ! 

Buziaki.

środa, 24 grudnia 2014

Święta

Cześć dziewczyny!


Jak Wam mija Wigilijne popołudnie? Ja niestety siedzę w pracy, dlatego korzystam z okazji żeby do Was napisać :) Jak na złość pogoda nie dopisała na święta - brak śniegu, jakiegokolwiek mrozu, a zamiast kurtki zimowej śmiało można założyć jesienny płaszcz. Gdzieś ta magia uleciała w powietrzu...


Kochane, chciałybyśmy życzyć Wam wszystkiego dobrego, pomyślności i wytrwałości.
Ze szczerego serca w ten piękny czas, gdy gwiazdka świeci dla wszystkich nas, życzymy miłości bez trosk i złości, pokoju na świecie i wszystkiego czego tylko zapragniecie, niech Wam się spełni, radości doda i niech będzie biało, żeby się szczęście zawsze do nas uśmiechało!


Buziaki :*

sobota, 20 grudnia 2014

Balea- Sweet Wonderland

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj chciałabym Wam opisać kilka moich spostrzeżeń na temat żelu pod prysznic Balea. Wiele z Was kocha tą markę, jednak ja robię już chyba drugą negatywną recenzję ich produktów. 

Przechodząc do rzeczy, przedstawiam Wam Balea Young - Sweet Wonderland żel pod prysznic o zapachu czekoladowym.
 

Produkt zapakowany jest w piękną butelkę o zachęcającym wyglądzie - każdy wzrokowiec, a w szczególności kobieta zwróci na niego uwagę- pyszne babeczki, łakocie i wywijane wzorki. Po otwarciu buteleczki wyczuwalna jest nuta kakao pomieszanego z migdałami i jest to w miarę ładny i intensywny zapach. Kolor żelu przypomina barwą budyń czekoladowy. Niestety jestem zwolenniczką gorących kąpieli - w tym przypadku zapach staje się nachalny. Podczas użytku zapach ma już bardzo mało wspólnego z czekoladą, jest po prostu chemiczny.
Tak jak miało to miejsce w przypadku innych żeli pod prysznic Balei, ten również jest mało wydajny. W tej sytuacji akurat się cieszę, że tak jest ponieważ nie będę musiała się długo z nim męczyć. Trzeba na prawdę wylać trochę produktu aby starczył on na umycie całego ciała. Słabo się pieni, a po jego użyciu skóra aż się prosi o dodatkowe nawilżenie. 
Na szczęście mam kilka innych zimowych zapachów, które czekają na swoją kolej więc mam nadzieję, iż uda mi się go szybko zużyć. 

Osobiście nie polecam tego kosmetyku. To co czekoladowe niestety nie zawsze wychodzi na plus.

niedziela, 7 grudnia 2014

Denko - listopad

Witajcie!

W tym miesiącu zapraszamy na odrobinę spóźniony post denkowy.

Zacznę od produktów do włosów.

Suchy szampon Batiste o zapachu tropikalnym. Jak wiecie każda z nas czasem potrzebuje szybkiego odświeżenia swojego wyglądu. Czy to włosy są przyklapnięte, czy nagle okazuje się, że musimy gdzieś wyjść a akurat nie mamy już czasu na mycie włosów. W takich sytuacjach właśnie sięgam po ratunek i szczerze mówiąc mogę przyznać, że Batiste jest moim wybawcom. Co więcej włosy wyglądają na świeże i uniesione u podstawy. Jestem na tak i na pewno jeszcze po niego sięgnę.

Szampon Dove Colour Care. Całkiem niezły kosmetyk. Zgodnie z zapewnieniami producenta faktycznie kolor mniej się wypłukiwał a przy tym nadal był żywy. Po umyciu włosów nie potrzebowałam już odżywki. Włosy ładnie się rozczesywały, były sypkie i pełne blasku.

Odżywka do włosów L’oreal. Produkt ten dołączony był do farby do włosów z linii Preference. Muszę przyznać że mimo małego opakowania jest to bardzo wydajny kosmetyk. Konsystencją przypomina mi pastę, dzięki czemu niewielka ilość wystarczyła aby pokryć całe włosy. Po jej użyciu włosy były gładkie, sypkie oraz błyszczące. Utrwalała kolor przez wiele tygodni.
Szkoda, że nie jest sprzedawana jako osobny kosmetyk, bo na pewno bym po nią sięgnęła ponownie.

Balsam do ciała firmy Marion, o którym pisałam kiedyś TU. Fajny kosmetyk jednak ja nie sięgałabym po niego na co dzień. Z racji tego, że posiada drobinki używałam go jedynie na specjalne okazje lub w lato. Może jeszcze po niego sięgnę jednak na razie muszę zużyć moje zapasy ^^.

Facelie intim- płyn do higieny intymnej. O tym kosmetyku nie będę się rozpisywać… W każdym razie robił to co miał robić ;) Jego zamiennikiem jest płyn z Ziaji wyposażony z pompkę.


Podkład Astor Skin Match 100 Ivory. Kupiłam go na zeszłorocznej akcji w Rossmannie. Przyznaję, że byłam z niego bardzo zadowolona. Idealnie stapiał się z moją cerą mimo początkowych obaw. Na buzi nie tworzył efektu maski. Podczas nakładania nie robi smug, nie roluje się. Dla mnie jego krycie jest ok, ale jeśli ktoś ma duże problemy z niedoskonałościami to może się zawieść.  Jeśli jeszcze kiedyś spotkam się z podobną promocją to na pewno się na niego skuszę :)

Bioliq krem do rąk i paznokci, o nim również pojawiła się notka TU. Powiem krótko krem fajny jednak jego wydajność nie idzie w parze z ceną. Raczej się na niego nie zdecyduje, tym bardziej, że jest wiele tańszych i fajniejszych kosmetyków do rąk.

Antyperspirant Adidas get ready. Zapach jest po prostu CUDOWNY. Kojarzy mi się z latem/ czymś egzotycznym. Chroni przed nieprzyjemnym zapachem. Dodatkowo nie zostawia na ubraniach białych plam. Jestem na tak :D

Bebeauty zmywacz do paznokci. Kupiłam go bo po prostu potrzebował szybko zmyć paznokcie. Nie byłam z niego zadowolona, to już nie są te biedronkowe zmazywacze co kiedyś…
Dodatkowo pompka zacinała się co jakiś czas i zamiast mieć produkt na waciku lał mi się po palcach. Wychodzi na to, że muszę poszukać nowego ulubieńca i najlepiej z pompką…

Mydło w płynie Isana z edycji limitowanej o zapachu górskiego źródła. Zapach lekki, przyjemny. O samych właściwościach mydła nie będę się rozpisywać bo nie ma sensu. Myje, nie wysusza i to jest najważniejsze :P


W listopadzie zużyłyśmy tylko jedną próbkę więc nie ma się czym chwalić. 
I to by było na tyle z naszych listopadowych zużyć. Na koniec pochwalimy się Wam co przyniósł nam wczoraj Mikołaj - 2 zupełnie sprzeczne rzeczy.. Chociaż? Nie ma co leniuchować tylko pracować nad sobą :D Przyznam bez bicia - wszystko mnie boli po pierwszym tygodniu wysiłku.


Do zobaczenia! Dajcie znać co u Was słychać i czy macie jakieś propozycje, o czym chciałybyście abyśmy napisały ;D