poniedziałek, 29 lipca 2013

Po urlopie .

Hej!
Wczoraj ostatecznie wróciłyśmy do domku po dwutygodniowym wyjeździe :( Dziękujemy stałym dziewczynom za komentarze :* Ja z Olą postaram się wszystko szybko nadrobić, zobaczyć co u Was słychać. Przez cały wyjazd ostro się leniłyśmy, troszkę pojeździłyśmy na rowerach i oczywiście co wieczór ćwiczyłyśmy ;p Nie obyło się także bez zakupów oraz wieczornych ognisk. Starałyśmy się naładować akumulatory przed powrotem do domu, bo nie ma nic lepszego od pobytu na świeżym powietrzu.W tym roku nie można było narzekać na pogodę na działce :p -najważniejsze, że nie padało.




W ciągu tych dwóch tygodni postanowiłyśmy wybrać się na jednodniową wycieczkę do Łeby - pogoda z rana się psuła, strasznie się chmurzyło, jednak później zrobiło się gorąco i parno :( 6 km przemarszu, kilometrowe kolejki na parking i do kasy. Ale było warto ;p
 Fajna pogodna prawda ? ;D
 Tam u góry takie małe to ja ;D Chyba jako jedyna z maszerujących po plaży biegałam po wydmach ;p

Ale na szczęście się wypogodziło :D

 Wypoczęłyśmy, pośmiałyśmy się i spędziłyśmy miło czas. W trakcie odpoczywania Ola kupiła sukienkę na wesele. Później pokażemy Wam nasze kreacje i fryzury, które i tak jeszcze trzeba wymyślić. Może Wy macie jakieś propozycje na uczesanie włosów?

Do zobaczenia :*

poniedziałek, 22 lipca 2013

Lakierowe wariacje

Witajcie!
Zapraszam Was na króciutki post dotyczący mani. Chciałam Wam zaproponować lekką, fikuśną i letnią wersję na paznokcie. 
Jako 'bazy' użyłam białego lakieru LEMAX colour star aby podbić kolory kolejnych warstw. Następnie na każdym paznokciu znalazły się dwie warstwy kolorowych lakierów (oprócz środkowych palców -  tam również nałożyłam 2x biały). 

efekt przed
i po :)
Do wykonania pazurków użyłam:
- Outdoor girl  - yellow sun - taki bananowy shake
- Eveline - 627 - piękny chabrowy kolorek
- Essence - 13 mrs and mr glitter
- Flormar - M112


Nie jestem wielką fanką takich paznokciowych misz-maszy ale skoro mam wakacje i więcej czasu na zabawę lakierami oraz kolorami. Skusiłam się na taką kombinację ;D 

Dajcie znać jak Wam się podoba :) Post również zaprogramowałyśmy na atomatyczne ustawianie, więc wszelkie odpowiedzi pojawią się po naszym powrocie. Buziaczki :* 

sobota, 20 lipca 2013

Zakupy ostatnich miesięcy

Cześć dziewczyny!

Ostatni post zakupowy pokazywałyśmy na naszym blogu w maju. Z racji tego, że nazbierało nam się trochę nowości postanowiłyśmy pokazać co wpadło w nasze łapki ;)


Pamiętacie jak pokazałyśmy Wam kupon z Marionnaud?? Wybrałam perfum, którym już jakiś czas temu zdążyłam pochwalić się na naszym fanpag’u ;P. Dawno za mną chodziły zapachy Roberto Cavalli. Zastanawiałam się nad dwoma: letnią edycją o nazwie Acqua oraz tą złotą.
Zwyciężyła jednak acqua a to dlatego, że jest odrobinę lżejszym zapachem ;)
Kolejny zakup to płyn do kąpieli z Avonu o zapachu magnolii. Bardzo lubię wszystkie płyny do kąpieli tej firmy głównie z powodu piany jaką dają bez efektu wysuszania skóry.


Kolejne kosmetyki to błyszczyki Bell, które swego czasu można było znaleźć w ofercie Biedronki. Wybrałyśmy nr 11 czyli koral oraz 12 neonowy róż.
Dodatkowo podczas zakupów w pewnej małej drogeryjne wyhaczyłam pomadkę Maybelline Color Sensational o numerze 812 Delicate Pearl. Jak sama nazwa wskazuje kolor jest delikatny, naturalny. Mogłabym nawet powiedzieć, że na ustach daje jedynie delikatną lekko perłową poświatę.
Z lakierów do mojej ‘maleńkiej’ kolekcji dodałam dwa. Pierwszy w ręce wpadł mi lakier z Golden Rose z kolekcji Holiday nr 65. Są to już słynne na blogach cukrowe posypki.
Kolejny lakier, który zamieszkał w kosmetyczce to Lemax colour star, który nie ma numerka. Pierwszy raz spotkałam się z tą firmą. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Ostatnią rzeczą kosmetyczną jest sztyft z Niveii. Producent zapewnia nas o skutecznej ochronie przed poceniem się nawet w sytuacjach stresujących. Muszę przyznać, że u mnie sprawdza się w 100 procentach :)
Z nie kosmetycznych rzeczy razem z Agatą zaopatrzyłyśmy się w zapachowe podgrzewacze. Z racji tego, że nie mamy stacjonarnego dostępu do yankee handle (a nie chcę kupować kota w worku) wybrałyśmy się na zakupy do hurtowni „Szczepan” aby uzupełnić nasze zapasy.


Uff to by było na tyle. Jest to kolejny post z cyklu: „odpowiemy na Wasze komentarze po powrocie” :*

czwartek, 18 lipca 2013

Weselna gorączka !

Hej kochane!

Ten post będzie polegał bardziej na Waszych ocenach sukienek, które tutaj wrzucimy. W sierpniu razem z Olą wybieramy się na wesele jej koleżanki. Niestety żadna z nas jeszcze nie dokonała zakupu sukienki. Same rozumiecie, że sytuacja jest dosyć pilna. Najważniejsze jest, że mamy jakiś zarys, pomysł tego co chcemy ubrać.
Mi - Agacie - bardziej marzy się jakaś dziewczęca krótka sukienka lub zupełnie w drugą stronę dłuuuga maxi. Uwaga! ;D
Natomiast Oli podobają się bardziej stonowane stroje oraz żywe kolorki  np. koral, mięta 

Który fason najbardziej Wam przypadł do gustu? Może same macie jakieś pomysły co do sukienek na wesele? Jak na razie pozostaje nam szlifowanie naszych figur :)


Na komentarze odpowiemy dopiero po naszym powrocie z wakacji :)

wtorek, 16 lipca 2013

Pomocy :)

Cześć dziewczyny! 
Mam pytanie techniczne - Polubiłam kilka fanpage'ów na facebook'u i niestety zauważyłam, że statystycznie nie jestem naliczana do 'kliknięć'. Wiecie jak to z tym jest ? Pomożecie nam to ogarnąć? 

Dzisiaj już wyjeżdżamy, zaprogramowałyśmy dla Was kilka postów na kolejne dni. Mamy nadzieję, że prawidłowo się wyświetlą i będą się Wam podobały. Na wszystkie komentarze odpiszemy po powrocie.
 Buziaczki, życzymy przede wszystkim Wam i sobie słonecznych dni :*

niedziela, 14 lipca 2013

Mole książkowe

Cześć dziewczęta!

Dzisiaj mamy strasznie powolny dzień, ponieważ nad ranem wróciłyśmy z wieczora panieńskiego Oli przyjaciółki :) Zapraszam Was na post dotyczących moich (Agaty) ulubionych książek. 
W czasie roku akademickiego pochłaniam książki we wszystkich środkach komunikacji a w domu raczę się komputerem. Natomiast w wakacje sytuacja staje się poważniejsza bo zamieniam się w typowego nolife'a i zaszywam się na działce ze stertą książek. Najgorszym rozwiązaniem dla mnie jest pojechanie do biblioteki i zastanie pustego regału - oczywiście w cudzysłowie, ponieważ zawsze są książki ale nie zawsze te, które mnie interesują. Tak więc ostatnio wypożyczyłam książki Anne Bishop - w domu sprawdziłam, że to 2 i 3 część ;o Znowu niefart. Przez kilka dni nie mam książek do czytania. Na szczęście jutro mam w planach kolejne odwiedziny w bibliotece i znalezienie czegoś dla siebie. 

Chciałabym Wam troszkę opowiedzieć o trylogii Trudi Canavan. Rok temu zaczęłam trylogię 'Era Pięciorga'. Czemu czytanie zajęło mi blisko rok? Wyjaśniłam to już wyżej - nie zawsze trafiam na moje książki i ludzie tak jak ja uwielbiają przetrzymywać literaturę w domu :D 


Cykl książek składa się z: 'Kapłanka w bieli', 'Ostatnia z dzikich', 'Głos bogów'. Na zachętę wkleję Wam skrót pierwszej z książek, abyście zdecydowały czy warto przeczytać te pozycje. Czemu nie wklejam kolejnych? Kolejne skróty to odpowiedzi na zadawane pytania w części pierwszej. Ja osobiście nie lubię wiedzieć jak skończy się opowieść. Jednak jak dla mnie jest to doskonała literatura powiązania wątków bitew, miłości i podejmowania oraz trudnych życiowych wyborów. Dodam jeszcze, że takiego typu książki są doskonałe dla dziewczyn, które fascynuje czas wojen, fantastyka i odrobina magii. Autorka zachęca umysł do wyobrażania sobie obrazów oraz nadludzi. W każdej z książek jest umieszczona mapa, aby łatwiej zrozumieć sytuację zamieszczoną w tekście.

Kapłanka w bieli 

Kiedy Auraya została wybrana na kapłankę, nie wierzyła, że po zaledwie dziesięciu latach stanie się jedną z Białych, najpotężniejszych sług bogów. Niestety, miała niewiele czasu, by przyzwyczaić się do niezwykłej mocy, jaką bogowie jej ofiarowali. Krainę nękają nieznani czarownicy z południa odziani w czarne szaty, a do Białych docierają pogłoski o gromadzącej się armii. Auraya i pozostali Wybrani pracują niestrudzenie, by przypieczętować przymierza i zjednoczyć pod swoim sztandarem cały północny kontynent. Czas jednak ucieka. Wojna przybywa do krain Białych i jeśli Auraya nie nauczy się wykorzystywać swoich nowych umiejętności, nawet łaska bogów może nie wystarczyć, by uratować sprzymierzone krainy

Na pewno wiele z Was czytało już te książki. Dajcie znać co o nich sądzicie :)

czwartek, 11 lipca 2013

Maska do włosów- masło kakaowe

Cześć dziewczyny!
Jak Wam mija pierwszy miesiąc wakacji?? Już nie mogę się doczekać poniedziałku. W końcu z Agatą wyjeżdżamy na zasłużony urlop :D

A dziś chciałabym przedstawić Wam maskę do włosów Ziaji, o zapachu masła kakaowego.


Od producenta:
Wygładzająca kremowa maska do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera masło kakaowe i prowitaminę B5 – substancje uznane za bardzo efektywne w pielęgnacji skóry i włosów. 

  • Doskonale wygładza naruszoną strukturę włosów.
  • Głęboko regeneruje bez zbędnego obciążania.
  • Zapobiega łamaniu włosów oraz rozdwajaniu się końcówek.
  • Nadaje im wypielęgnowany, zdrowy wygląd.
  • Zapewnia długotrwałe kondycjonowanie.
masło kakaowe – skutecznie kondycjonuje skórę i włosy. Działa wygładzająco oraz chroni przed nadmiernym wysuszeniem.
prowitamina B5 - D-panthenol, ma duże powinowactwo do keratyny włosów. Proces wniknięcia prowitaminy B5 w strukturę włosów jest bardzo efektywny, także podczas mycia. Tworzy na powierzchni włosów cienki, elastyczny film ochronny. Działa nawilżająco, niezależ-nie od warunków atmosferycznych zapobiega przesuszaniu włosów i skóry głowy. Zapewnia włosom gładkość, elastyczność i sprężystość.
 
 
Na wstępie napiszę, że w stosowaniu takich produktów nie jestem systematyczna.Dodam również, że nie jestem włosowym freakiem i moja czupryna nie ma ze mną lekko. Niemniej jednak lubię od czasu do czasu rozpieścić swoje włosy. Maska zamknięta jest w plastikowym słoiczku, bardzo podobnym do tych w których możemy znaleźć masła i kremy do ciała z tej serii. Po odkręceniu wieczka produkt zabezpieczony jest również 'złotkiem'. Bardzo fajny pomysł, przynajmniej wiemy że w naszej maseczce nie wylądowały czyjeś paluchy. 
 
 
W środku znajdziemy białą dość zbitą masę, wydaje mi się, że jest gęstsza od Biovaxa. Zapachem wcale nie przypomina kakao tylko kokos co mi osobiście wcale nie przeszkadza ;) A teraz kilka słów o działaniu. Jak wcześniej wspomniałam stosuję ją rzadko ze względu na moje zapominalstwo. Mimo to uważam, że przy częstym stosowaniu mogłaby obciążać włosy. Producent zapewnia nas o zapobieganiu w łamaniu się oraz rozdwajaniu końcówek - nigdy nie miałam z tym problemu, więc trudno jest mi cokolwiek o tym powiedzieć.Wspomnę jeszcze, że mam średniej długości cienkie włosy. Nakładam ją na ok. 10 min choć na opakowaniu piszą , że można ją zmyć już po 3 minutach. Później zakładam czepek i tak chwilę sobie z nią chodzę ;). Następnie zmywam i czekam aż włosy wyschną. 
Po użyciu tej maski włosy są lśniące, gładkie i pachnące. Łatwo się rozczesują. 
Sama maska nie jest droga bo za 200 ml płacimy około 7-8 złotych.

niedziela, 7 lipca 2013

Co nosimy w lato?

Cześć dziewczyny!

Dzisiaj post typowo ciuszkowy. Ostatnio wybrałyśmy się na 'wielkie zakupy'. Chciałyśmy z Olą odwiedzić sklep w Galerii Przymorze, jednak okazało się że obeszłyśmy się smakiem ;o Oczywiście odechciało mi się dalszych zakupów, ale dałyśmy szanse Galerii Bałtyckiej i oto co znalazłyśmy w H&M ;D


Krótkie spodenki w pierwotnej cenie 79.90, ja kupiłam za 40 zł ;D Szczerze mówiąc jak tylko zobaczyłam je w sklepie (jakiś miesiąc temu) bardzo chciałam je mieć. Na szczęście nie wydałam na nie 80 złotych :)

 Kolejno Ola namówiła mnie abyśmy sprawiły sobie koszule na lato. Nie jestem typem eleganta ale nie pogardzę czasem odrobiną kobiecości :)
39.90 => 30 zł Koszula przy dole jest lekko rozkloszowana

 59.90 =>20 zł

Zakupy uważam za bardzo udane. Lubię takie 'wyprzedaże', chociaż zdaję sobie sprawę że to często bujda, że wcale to nie są zniżkowe ceny. Czasem jednak warto poczekać i zapłacić mniej niż więcej. Czaiłam się jeszcze na Moschino - Love, Love, które widziałam w Rossmannie na promocji za 80 zł. Na razie chyba odpuszczę, zaoszczędzę i kupie kolejnym razem :) 

Na koniec pokażę Wam 3 zestawy, w którym połączyłam nowe ubrania :D Dajcie znać czy się Wam spodobały :) 





Do zobaczenia :*

wtorek, 2 lipca 2013

Czerwcowe denko

Cześć piękne!
Witajcie po dłuższej nieobecności. Dzisiaj pochwalimy się naszymi zużyciami ;). Czerwcowe denko to głównie pielęgnacja plus kilka lakierów do paznokci. Zaczynamy!

 
  • Joanna Naturia peeling myjący z żurawiną, już któreś z kolei opakowanie zmienia się jedynie wersja zapachowa :D                                           
KUPIĘ PONOWNIE 

  • Manhattan żel do oczyszczania twarzy clearface.  Bardzo fajny żel. Bardzo dobrze oczyszczał skórę i zmywał makijaż. Choć to dobry produkt, ja jednak wolę płyny micelarne, więcej o nim znajdziecie TU.

 MOŻE KUPIĘ

  • Płatki kosmetyczne, w tym przypadku nie chodzi o jakieś konkretne, akurat te pokazane na zdjęciu są z Biedronki. Jest to mój niezbędnik i nie mogę się bez nich obejść ;) 
NA PEWNO KUPIĘ PONOWNIE 
 
  •  Balea Deospray pitaya- piękny egzotyczny zapach. Do tego długo chroni i cały czas jest wyczuwalny na skórze. Polecam z całego serca. 
 JEŚLI BĘDĘ MIAŁA MOŻLIWOŚĆ  KUPIĘ PONOWNIE
  •   Avon mgiełka do ciała Peach & Ginseng Refreshing Body- śliczny, odświeżający zapach. Bardzo dobry zamiennik perfum na letnie upały :) Stosuję je notorycznie od kilku lat, zmieniają się jedynie kompozycje zapachowe :)
KUPIĘ PONOWNIE  
 
 

  • Nivea szampon nadający objętość. Co prawda nie nadawał objętości natomiast przedłużał świeżość włosów. Nie plątał czupryny, a do tego jego zapach jest cudowny.                                                               
    KUPIĘ PONOWNIE

  • Bebeuty- odżywcze masło do ciała Afryka, o którym pisałam TU. Mam nadzieję, że niedługo znowu pojawią się w Biedronce:D
    KUPIĘ PONOWNIE

     
  • Isana Winter Seife Kaminzauber- zdecydowanie nie polubiłyśmy tego mydełka. Fakt zapach śliczny, zimowy i otulający, ale jego działanie było dalekie od ideału. Zresztą pisałam o nim TU.
 
NIE KUPIĘ PONOWNIE 


  •  lakierki z Golden Rose z kolekcji Sweet Color – Bardzo żywe, ładne kolorki. Różowy wpadał w bardzo dojrzałą piwonię może nawet ciemniejszy o ton lub dwa. Ślicznie wyglądał na pazurkach zarówno na krótkich jak i długich. Drugi kolorek to różowy pomarańcz  nr 52 – przełamanie tych dwóch kolorów opalizowało dłonie i stopy. Lakiery trzymały się średnio 3-5 dni i jak na takie małe buteleczki to długo wytrzymały : )
    KUPIĘ PONOWNIE
     
  • Na koniec odżywka do paznokci od Wibo Silky Power. Od samego początku z odżywką były problemy – smużyła się, źle się nakładało. Jeśli jakimś cudem ładnie wyglądała na paznokciach – jedna warstwa wyglądała jak jasny french. Strasznie długo się z nią męczyłyśmy i trudno było nam ją wykończyć.

    ZDECYDOWANIE NIGDY WIĘCEJ

    A Wam jak poszło czerwcowe denko ? Miałyście któryś z produktów? :)