niedziela, 25 września 2016

Jak zaczęła się moja przygoda z brwiami

Hej dziewczyny!

Dzisiaj porozmawiamy o temacie, który według mnie jest troszeczkę sporny. Wiele z Was uważa, że makijaż bez podkreślonych brwi jest niekompletny. Ja natomiast uważam, że jeśli ktoś ma ładne naturalne brwi w odpowiednim kolorze to nie musi używać już dodatkowo kosmetyków.

Od niedawna ja również sięgnęłam po kosmetyki do brwi. Wszędzie zapanował szał na ciemne i estetyczne brwi, więc stwierdziłam 'czemu nie'. Dlatego też wyposażyłam się w kredkę, którą niejedna z Was polecała Maybelline New York BROWstatin w kolorze medium brown.Aktualnie używam jeszcze pudru do brwi z Golden Rose, który bardzo przypadł mi do gustu ale o nim innym razem.


Na samym początku nie byłam do niej przekonana. Brwi wydawały mi się być za ciemne, zbyt rzucały się w oczy i wyglądało to po prostu śmiesznie. Później jednak, z biegiem czasu zaczęłam się do tego przyzwyczajać. Mimo moich obaw produkt jest dziecinnie prosty w użyciu.


Z jednej strony wyposażony jest w kredkę, z drugiej natomiast w aplikator na którym znajduje się puder do brwi. Nigdy ale to nigdy nie używałam dwóch końcówek na raz. Nie jestem fanką zwracania cudzej uwagi na moją twarz (w szczególności wykonując super mocny makijaż), więc zaznaczam obszar nad oczami raczej subtelnie. 

Kredka jest oczywiście bardziej precyzyjna, jednocześnie nadaje mocniejszego koloru naszym brwiom. Natomiast pudrem można zaznaczyć większy obszar przy jednym pociągnięciu. W drugim wariancie kolor jest mniej nasycony i dzięki temu można uzyskać bardziej subtelny efekt.


Kolor medium brown to nic innego jak szaro-brązowy kolor kredki. Jeśli chodzi o puder tutaj mamy styczność z jaśniejszym odcieniem niż w pierwszej końcówce. Puder jest brązowy troszeczkę cieplejszy, posiada mniej szarych odcieni.

Z początku używałam tylko pudru, ponieważ zawsze się śpieszyłam i musiałam szybko wybiec z domu. Teraz, gdy już nabrałam wprawy wystarczy kilka sekund aby wykonać kredką naprawdę dobrą robotę.

Szczerze mówiąc nie zawsze chwytam się produktów do brwi, bo uważam że ich naturalny wygląd mi wystarcza. Nie poświęcam nie wiadomo ile czasu na wykonanie makijażu i nie uważam tego za lenistwo czy niedbalstwo. Po prostu czasem nie potrzeba poprawiać czegoś co jest piękne :)

Jednak produkt Maybelline jest idealny na pierwszy raz. Pozwala zachować równowagę przy naturalnym wyglądzie i makijażu. Jeśli, któraś z Was jeszcze nie zaczęła swojej przygody z podkreślaniem brwi bardzo polecam tę kredkę w szczególności, że niedługo będzie można kupić ją w rossmannie po atrakcyjnej cenie.

Jakie są wasze wrażenia z tym produktem? Dajcie znać czy jesteście zadowolone.

1 komentarz: