Moje drogie,
Poprzedni post jak i następne będą znacząco wchodziły w tematykę zimową. Miesiąc grudzień (nie)stety inaczej się już nie kojarzy :) Taki obraz będzie nam towarzyszył przez najbliższe miesiące.
Uwielbiam
zimowymi porankami psiknąć się tą wodą, ponieważ ma ciepłą słodką woń. Również chętnie sięgam po nią po zabieganym dniu aby pozwolić swojemu ciału
się zrelaksować. Nuty wody przywodzą na myśl wieczory w górach przy kominku z kubkiem
kakao w ręce. Oczyma wyobraźni widzę zimową arkadię w drewnianym
domku, a zmysły dają się wodzić delikatnym, subtelnym acz
stanowczym aromatom. Chętnie sięgam po tę wodę w śnieżne hulanki
za oknem, dzięki niej mogę się zrelaksować, wyruszyć w
wyimaginowane podróże, poczuć się bezpiecznie. Woda -
pieczone jabłka w karmelu jest to idealny zimowy produkt na chwile
oderwania się od rzeczywistości.
Trwałość produktu z pewnością można zaliczyć do przeciętnych - ok 5 godzin. Na początku zapach jest intensywny i słodki, później staje się on lżejszy i orzeźwiający. Nuty słodkiego karmelu zmieniają się w kwaśne jabłko, dzięki czemu czujemy się świeżo.
100 ml zakupiłyśmy za cenę 39,90
Czy czujecie się zachęcone opisem? A może macie jakiś inny ulubiony zimowy zapach?
Ja mam wodę toaletową o podobnym zapachu,ale z ORIFLAME :)
OdpowiedzUsuńTo prawda - na zimę jest fantastyczna :)
A ja myślałam, że jakiś przepis świąteczny będzie;D
OdpowiedzUsuńMMM ekstra :D
OdpowiedzUsuńLubię takie słodkie zapachy ;) Aczkolwiek w zimę staram się używać ciężkie perfumy, które za bardzo nie lubię, a dostałam w prezencie ;)
OdpowiedzUsuńmmmm, rozmarzyłam się!
OdpowiedzUsuńAch, gdyby był wosk o takim zapachu :)
OdpowiedzUsuńPokażę, ale dopiero wtedy kiedy dostanę wiadomość, że paczka doszła, nie chcę zepsuć niespodzianki :D
hmmm musi pieknie pachnieć:)
OdpowiedzUsuń