niedziela, 8 lutego 2015

Podróżna kosmetyczka

Hej dziewczyny!

W tym roku pierwszy raz od bardzo wielu lat postanowiłam wyjechać na ferie. Zawsze albo szukałam wymówki albo rzeczywiście warunki jakoś nie sprzyjały – nauka do sesji poprawkowej, zła pogoda, inne plany.


Teraz nie szukałam wymówek, co więcej starałam się wynaleźć jak najwięcej argumentów żeby się gdzieś wyrwać. W pracy na razie mam luźniejszy grafik, na studia na razie nic nie muszę przygotowywać. Czego chcieć więcej? – Pieniędzy i pomysłów :D

Postanowiłam spędzić kilka dni w Warszawie, gdzie zatrzymam się u rodziny. W planach mam zwiedzanie przeróżnych miejsc, odwiedzenie kilku sklepów i spędzenie miło czasu. Niestety moi znajomi wyjeżdżają akurat jak ja wracam, więc troszeczkę za późno się zgraliśmy ;p Ale sama też dam radę.

Chciałabym Wam pokazać moją podróżną kosmetyczkę. Wiele z Was uzna, że i tak biorę za dużo – tak, tak sam też sobie zdaję z tego sprawę – ale kto wie co mi będzie potrzebne danego dnia? Nie byłabym sobą gdybym tyle nie zabrała.


Po pierwsze kolorówka – podkład, bronzer, róż, cienie – często maluję się w zależności od tego jak wygląda moja buzia z samego rana. Jeśli wszystko jest ‘w porządku’ lub czuję, że to będzie dobry dzień lubię pomalować się na ciemno lub w odcieniach rudości. Natomiast jeśli przeczuwam, że coś może pójść nie tak maluję się asekuracyjnie – brązy. Oczywiście eyeliner, czarna kredka bez której się nie ruszam, szminka w sztyfcie oraz błyszczyk.


Po drugie – pielęgnacja – postawiłam na minimalizm tj. próbki. Nie chciałam brać pełnowymiarowych produktów, bo chyba musiałabym jechać ciężarówką :D Oczywiście nie ruszę się z domu bez mojego sztyftu od Dove i dezodorantu. Postawiłam również na wodę toaletową od oriflame – została mi końcóweczka więc mam nadzieję, że niedługo uda mi się ją wykończyć :p
Zabieram jeszcze mały ręczniczek do twarzy, płyn micelarny odlany w małą buteleczkę i 1 lakier do paznokci i płyn antybakteryjny ;p


Tak jak napisałam, wiem że to i tak za dużo ale może będę w nastroju na robienie pełnych makijaży..  
Jeśli któraś z Was ma pomysły co mogłabym zwiedzić – podstawowe miejsca już odwiedziłam – lub sklepy, które koniecznie muszę zobaczyć dajcie znać. A może macie ochotę się ze mną spotkać wt –czw na kawie?


 Pozdrawiam Was serdecznie : )

6 komentarzy:

  1. U mnie z kolei w kosmetyczce jest mnóstwo kosmetyków pielęgnacyjnych, a niewiele kolorówki, bo mój makijaż ogranicza się jedynie do tuszu, eyelinera, różu i kredki do brwi. Ale niebawem się to zmieni przez to blogowe szaleństwo. :D

    Niestety nie jestem z Warszawy, ale planuję również tam kiedyś wpaść, głównie na zakupy... :D Chcę odwiedzić głównie Victoria's Secret, The Body Shop oraz Bath&Body Works. :) Ciekawa jestem, jakie sklepu polecą dziewczyny znające Warszawę. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Próbki są dobrym rozwiązaniem w podróżnej kosmetyczce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo dobrze, że zdecydowałaś się na wyjazd :)
    Odpoczynek zawsze się przydaje
    Zgadzam się próbki podczas kompletowania kosmetyczki na wyjazd są bardzo pomocne

    OdpowiedzUsuń
  4. Found your blog and I’d like to say that I’m in love with it! You have interesting posts and everything is beautiful! Amazing!
    I’ll be happy to see you in my blog!)

    Diana Cloudlet
    http://www.dianacloudlet.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze na podróż albo biorę próbki albo mam specjalne pojemniczki po miniaturach kremów i zabieram to co lubię najbardziej w ilości odpowiedniej na czas urlopu

    OdpowiedzUsuń