środa, 9 września 2015

Sierpniowe denko



Cześć!

Chciałabym dziś pokazać Wam co udało nam się zużyć w sierpniu.


Może zacznę od mojej ulubionej kategorii, która w denku pojawia się sporadycznie, a chodzi mi o wody perfumowane.

Pierwsza woda to Oriflame o nazwie Lovely Garden. Jej nuty zapachowe to: rabarbar, nuty zielone, mleko, waniliowa orchidea. Piękny zapach idealny na chłodniejsze dni albo ciepłe wieczory. Muszę przyznać, że był to nasza pierwsza woda z Oriflame i pozytywnie nas zaskoczyła. Cena katalogowa to 59,90.

Kolejny produkt w formie dezodorantu, który miałyśmy kiedyś w formie wody toaletowej. Jest to Nami Campbell Cat deluxe At night. Nuty zapachowe:
nuta głowy: czarna porzeczka, słodka brzoskwinia, mieszanka egzotycznych owoców
nuta serca: nuty kwiatowe, m.in fiołek alpejski, piwonia królewska
nuta bazy: kwiat bawełny, szlachetne drewno, ambra
Cudowny zapach, który dość długo utrzymuje się na ciele. W przypadku wody toaletowej wyczuwałam go cały dzień, natomiast dezodorant wiadomo działał trochę krócej. Miałam obie wersje Cat deluxe na dzień i na noc i przyznam się bez bicia, że nie wiem który bardziej mi się podobał. Oba są przepiękne i mogę powiedzieć Wam tyle - warto powąchać je chociaż w drogerii :D Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak, jedyny problem będzie z wyborem wersji zapachowej :P

Balea żel pod prysznic o zapachu Guavy. Jest to chyba mój pierwszy taki kosmetyk z tej firmy, z którego byłam zadowolona. Dobrze mył, nie wysuszał do tego ślicznie pachniał. Niczego więcej nie oczekuję od tego typu produktów.

Suchy szampon Batiste, to kolejne już opakowanie tym razem inna wersja zapachowa. Fajny i dosyć przydatny gadżet w ekstremalnych sytuacjach.

L’oreal Skin Perfection serum, o którym pisałyśmy już TU. Bardzo fajny kosmetyk do pielęgnacji twarzy. Na szczęście zostało mi jeszcze jedno opakowanie więc mogę cieszyć się nim dłużej^^.

Oeparol pomadka ochronna do ust o zapachu mango. Moje usta nie należą do tych wymagających więc tak naprawdę obojętnie jakim balsamem je posmaruje efekt jest zazwyczaj taki sam. Jak dla mnie była ok. Czy wrócę do niej? Raczej nie.

Antyperspirant w kulce Fa o zapachu zielonej herbaty. Chronił przed nieprzyjemnym zapachem, nie pozostawiał białych plam. Niestety nie wrócę do niego, a to z tego względu, że po prostu się lepił.

Tusz do rzęs Eveline. Całkiem fajny tusz o silikonowej szczoteczce. Dobrze rozczesywał rzęsy czyli to co lubię :D

Nivea Visage young żel do mycia twarzy. Jak dla mnie niewypał. Ściągał skórę, a po jego użyciu miałam wrażenie że moja twarz nadal nie jest do końca czysta.

8 komentarzy:

  1. Uwielbiam Nami Campbell Cat deluxe w wersji na dzień:) Niestety ostatnio nie mogę jej nigdzie dorwać, ani w Rossmannie, ani w Naturze:/ Niedawno zaczęłam używać tej samej wersji Batiste i spodziewałam się całkiem innego, rzeczywiście orientalnego zapachu, ale w sumie też jest ładny :P Akurat kończy mi się zielony antyperspirant Fa, ale w sprayu. Ładnie pachnie, ale nie działa na mnie tak dobrze jak wersja sportowa:/

    OdpowiedzUsuń
  2. Znam Suchy szampon Batiste :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę w końcu dorwać Batiste:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam wszystkie zapachy Naomi Campbell :)

    OdpowiedzUsuń
  5. balea i batisne znam i uwielbiam
    pozdrawiam serdecznie
    Marcelka Fashion :)

    OdpowiedzUsuń
  6. miałam dzisiaj wziąć ta wersję Batiste, ale w końcu zdecydowałam się na wersję dodająca objętości

    OdpowiedzUsuń