niedziela, 4 sierpnia 2013

Lipcowe wyrzutki

Cześć dziewczyny!

Jak co miesiąc chcemy się z Wami podzielić naszym małym denkowym sukcesem ;D. Obie z Agatą stwierdziłyśmy, że w letnie miesiące jakoś zużywanie kosmetyków idzie nam szybciej.
Tym razem dałyśmy radę zużyć coś z kolorówki jeeeee.


1.Bell frutti lip balm – Z pewnością temu produktowi podziękujemy. Konsystencją przypomina wazelinę w sztyfcie. Od samego początku były problemy – produkt się topił, sztyft się ciągnął i lepił. Jedyny plus to zapach gumy balonowej, ale nie kupię beznadziejnej pomadki tylko dla zapachu ; )
NIE KUPIĘ PONOWNIE

2. Tonik Barwa siarkowa moc. Dobry produkt choć przypuszczam, że go nie kupię. No chyba że będzie w Rossmanie jakaś promocja :)
MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

3. Kolejne opakowanie Head & shoulders


4. Yves Rocher- balsam do ciała o zapachu brzoskwini. Pisałam kiedyś o nim TU i niestety nie zmieniłam co do niego mojego zdania. Jak za takie ceny, które proponuje YR za swoje kosmetyki liczyłam na choć odrobinę lepsze nawilżenie. Jedyne za co go lubiłam to to, że był wprost idealny do wakacyjnej kosmetyczki. Starczył akurat na 2 tygodnie wypoczynku.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

5. Barwa- szampon piwny dodający blasku z kompleksem witamin; bardzo dobry i za niewielką cenę. Włosy były po nim lśniące, gładkie i elastyczne. Jedyne co mi troszkę przeszkadzało to jego rzadka konsystencja. Obecnie zastanawiam się nad wersją z pokrzywą:)
KUPIĘ PONOWNIE

6. Sensique- zmywacz do paznokci o zapachu kiwi. Świetnie zmazuje, akurat ta mniejsza wersja również idealnie mieściła się w mojej wakacyjnej kosmetyczce. Jego następcą jest jego większa wersja, o zapachu winogronowym.
KUPIĘ PONOWNIE

7. Eveline cosmetics- Big volume lash; bardzo fajny tusz. Dobrze podkręca, rozdziela i wydłuża rzęsy.
KUPIĘ PONOWNIE


8.My secret- Smoky rock róż nr 02; pisałam o nim TU. śliczny dziewczęcy róż. Nadawał moim policzkom lekko różowy kolor z odrobiną rozświetlenia. Niestety był z jakiejś edycji limitowanej, więc nie mam do niego dostępu. Na jego miejsce jest już cała kolejka ;). Mam hopla na punkcie róży :D
NIE KUPIĘ PONOWNIE

9. Fa nutri skin- antyperspirant w sztyfcie. Byłam z niego bardzo zadowolona. Piękny delikatny, odświeżający zapach. Chronił mnie przed poceniem i to bardzo długo, dzięki czemu czułam się komfortowo. Możliwe, że jeszcze go kupię. Choć na rynku jest tyle innych sztyftów i zapachów, że nie wiem kiedy to nastąpi ;)
MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

10. Perfecta no problem- 3w1 żel myjący, peeling oraz maseczka. Jak dla mnie odrobinę za ostry do stosowania na twarz. Zaczęłam używać go (nie śmiejcie się)  na uda i tam sprawdził się znakomicie. Mimo to raczej więcej się na niego nieskuszę.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

11. Bebeuty- maseczka oczyszczająca, należy do kosmetyków sprzedawanych w Biedronce. Recenzja tego produktu pojawiła się TU. Nie byłam z niej zadowolona. W moim odczuciu robiła bardzo nie wiele, z tego co obiecywał nam producent.
NIE KUPIĘ PONOWNIE

12. Elizabeth Arden Green tea- w zużywaniu zapachów jestem równie cienka jak w kończeniu kolorówki. Jednak zaparłam się i udało mi się skończyć tą wodę perfumowaną. Zapach piękny idealny na letnie dni. Z jednej strony cieszę się z tego denka, choć z drugiej strony bardzo lubiłam ten zapach… Tak jak w przypadku róży kolejka zapachów do zużycia jest długa, dlatego…

…MOŻE KUPIĘ PONOWNIE

Uff, to by było na tyle w tym miesiącu. Jak to bywa, trafiłyśmy na kilka bubli ale w większości jesteśmy zadowolone z produktów, które używałyśmy bądź używamy.

Jeszcze taka prośba – Czy Cathy mogłaby zostawić link do swojego bloga? Nijak nie możemy się tam dostać :D

19 komentarzy:

  1. Lubię na lato zapach zielowej herbaty - obecnie mam z Yves Rocher:)
    U mnie zużywanie zapachów idzie niestety bardzo szybko -jak "woda"

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam tą maskarę z Eveline:) jak wykończę obecną to do niej wrócę:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratulacje zużyć:) mam szmpon z Barwy ale Żurawinowy i też m lejącą się konsystencję

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę w końcu rozejrzeć się za szamponami Barwy, czytam o nich same dobre rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. woow, spore denko ;) także muszę się zmobilizowac ;) Zmywacz do paznokci kiedyś nom stop kupowałam... do czasu gdy nie pojawił się u mnie zmywacz z isany ;) chociaż sensique też był niczego sobie, fajnie zmywał i pachniał winogronami, do walizki- jak najbardziej ;) Head & shoulders także czasem gości jako "oczyszczacz" włosów. Za to antyperspirant w sztyfcie- nie dla mnie. Wolę w spray'u lub w kulce... ;) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. pomadki z bell sa super jak dla mnie a kosztuja grosze w biedronce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. sporo tego :)
    Nawet nie wiedziałam ze biedronka ma swoje maseczki ;o ;p

    OdpowiedzUsuń
  8. już kilka razy sięgałam po ten szampon z barwy, ale nadal nie jestem przekonana. skład nie do końca mi odpowiada, ale może czas się przekonać :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  9. sporo tego:)
    H&S widzę, że u wszystkich się fajnie spisuje:) U mnie też:)

    OdpowiedzUsuń
  10. lovely products
    nice choices
    xoxo
    The Land of Miabelle
    following, hope you can follow me back

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo lubię kosmetyki barwy :) miałam ich szampon pokrzywowy,ale w tej okrągłej wersji

    OdpowiedzUsuń
  12. Elizabeth Arden Green tea to moj ulubiony zapach. Kopiłam niedawno na przecenie w Rossie:)

    OdpowiedzUsuń