Hej dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę z
tym, za czym wiele z Was nie przepada – książką :D
Z Heather Graham poznałam
się przy okazji czytania książki 'tajemnice nowego orleanu'. Sama
lektura mnie porwała niebanalnym stylem, zagadkami i ciekawym
zakończeniem. Długo wyczekiwałam kiedy sięgnę po kolejną
książkę tej autorki.
Ostatnio w ręce wpadła
mi kolejna pozycja z jej listy 'Wyspa'. Nie ukrywam, że od samej
książki wymagałam już wiele po uprzednim zachwycie. Nie czuje się
zawiedziona, przeczytałam ją w całości raz i co najmniej 10 razy
fragmentami :)
Akcja lektury zaczyna
się od zniknięcia małżonków Monoco. Ted niegdyś perkusista,
kelner i tancerz po całym życiu pełnym pracy, nareszcie mógł
spędzić życie w spokoju ze swoją żoną Molly. Na jego szczęście
trudy młodości zostały hojnie nagrodzone na stare lata. Dzięki
ciężkiej pracy mógł sobie pozwolić na luksus – łodzie, drogi
sprzęt podwodny. Molly również miała swoje hobby, jakim było
pomaganie innym. Schroniska, organizacje dobroczynne, to to co dawało
jej satysfakcję na stare lata.
Czy poszukiwania Teda
się opłaciły? Co mu przyniosło posługiwanie się sprzętem w
głębinach morza?
Wysoka brunetka o
lekko falujących włosach pracowała w klubie żeglarskim. Beth w
końcu należał się odpoczynek. Wraz z siostrzenicą, jej koleżanką
oraz bratem wybrała się na weekend na malowniczą wyspę Calliope.
Wycieczka miała stanowić miłą przerwę od codziennego zgiełku i
przemęczenia pracą. Wszystko zapowiadało się świetnie, pogoda
dopisała, wyspa na pozór wyglądała jak z folderu turystycznego.
Wszystko zmieniło się
wraz z odnalezieniem czaszki podczas pierwszego spaceru po Calliope.
W dodatku pojawiło się kilku tajemniczych mężczyzn – Keith
Henson, Lee Gomez oraz Matt Albreight. Czaszka znika zaraz po jej
znalezieniu, a w głowie Beth rozbrzmiewa sprawa zaginięcia państwa
Monoco.
Keith ze swoim
wyglądem uwodziciela – mocną opalenizną, włosami spłowiałymi
od słońca i nieziemską budową ciała nie może rozgryźć Beth,
jednocześnie dając jej przy każdej okazji tysiąc powodów do
braku zaufania.
Pozorny wypad na wyspę
zmienia się w przygodę pełną pytań. Beth obawia się
najgorszego, zamiast miłego wypoczynku spędza kilka stresujących
dni na Calliope. Pojawia się nagłe przeczucie, że wyspa skrywa
wiele makabrycznych tajemnic i nikomu nie można zaufać.
Czy po powrocie do
domu zazna więcej spokoju? A może jej ciekawość i chęć
rozwikłania zagadki przyniesie jej same kłopoty?
Tak jak możecie zauważyć
z mojego opisu – książka stawia wiele pytań. Poruszony zostaje
wątek kryminalny, zagadki, piękne opisy wyspy. Autorka nie zapomina
wprowadzić nas w klimat biwakowania i przyjemnej letniej atmosfery.
Jest to klasyczny przykład połączenia lekkiego kryminału z
kobiecą literaturą, którą czyta się łatwo i przyjemnie. Nie
miałam odczucia zmęczenia zwrotami akcji, czy też nieporozumień
podczas czytania.
Z pewnością mogę
polecić Wam tę książkę na jakiś deszczowy wieczór – ze
względu na słoneczną wyspę – jest to wspaniała pozycja na
chłodniejsze dni. Mam nadzieję, że spodoba się Wam moja
propozycja.
w wolnej chwili ;)
OdpowiedzUsuńjuż dodaję do listy "do przeczytania"!:)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że by mi nie przypadła do gustu.
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z tą książką. :P
OdpowiedzUsuńpewnie kiedyś przeczytam
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie odżywka do rzęs do zgarnięcia
Świetna książka, uwielbiam autorkę i jej styl pisania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam