czwartek, 27 sierpnia 2015

Beauty UK - doskonałe trio

Cześć dziewczyny!

W końcu zdecydowałyśmy się na napisanie recenzji pomadek Beauty UK. Jesteśmy szczęśliwymi posiadaczkami 3ech odcieni tych cudeniek - power to the purple, corally incorrect oraz big pinkin'.


Na zakup zdecydowałyśmy się rok temu w lutym na stronce mintishop. Oczywiście jak zawsze przychodzi do zakupów internetowych to siedzimy 2 dni nad stroną i zastanawiamy co tak naprawdę jest nam potrzebne, a co jest jedynie naszym kaprysem. 

Idąc do celu - chcę Wam przedstawić pomadki od początku do końca, która jest moja, która Oli i dlaczego tak a nie inaczej. Przede wszystkim Ola jest w posiadaniu big pinkin' i corally incorect, a ja oczywiście nie jak inaczej - power to the purple. Ola ma zdecydowanie inną karnację niż ja. O ile o niej można powiedzieć, że łatwo się opala i ma naturalnie ciemniejsze włosy. Natomiast ja opalam się miliard godzin i w tonacjach prosiaczka czyt. na różowo lub czerwono jak rak, naturalny kolor to ciemny blond ale jaśniejszy od Oli ;D 

Osobiście jestem ogromną fanką ciemnych kolorów szminek, makijaży i pazurków. Jeśli chodzi o Olę ona w szminkach poszukuje dziewczęcych róży, czasem załamań z fioletem, naturalne makijaże i kolorowe paznokcie. Same już widzicie jaka jest między nami różnica.

Pomadki mają postać wykręcanej kredki schowanej w plastikowym 'ołówku' z przezroczystą skówką. Aplikacja jest zatem dziecinnie prosta: zdejmujemy zakrętkę, wysuwamy odrobinę, maziamy po ustach i zamykamy. Kredka delikatnie i miękko sunie po ustach zostawiając delikatny kolor - można go dawkować wedle indywidualnych zachcianek. Po użyciu odczuwalny jest mentolowy zapach i uczucie lekkiego chłodzenia. Oczywiście wszystko to jest przyjemne, pomadka nie mrozi nam ust.


Moja opinia

 Kredka pozornie ma zostać naszą najlepszą przyjaciółką. Po kilkukrotnym użyciu niestety, nie wiem jak to się stało po prostu kredka mi się złamała - na samym końcu. Wielkiej tragedii nie ma. Cały mechanizm z wysuwaniem kredki jest mi już zbędny. Podczas gdy mam zamknięte opakowanko cały wkład lata sobie od góry do dołu. Po pewnym czasie Oli stało się tak samo. Więc 'cała i nienaruszona' została big pinkin'. 

Co do samego działania

Tak jak napisałam wcześniej aplikacja tych cudeniek jest dziecinnie prosta. Jednak jeśli chodzi o kwestię  samego działania to efekty są zadowalające. Kolor pomadek szybko wtapia się w nasze usta i się na nich nie waży. Można powiedzieć, że kolorek dosłownie wgryza się w wargi, ponieważ po zmazaniu pomadki często jeszcze widnieje ona przez jakąś godzinkę/ dwie. Jednak jest to równomierny efekt. Dodatkowym plusem jest też to, że pomadki nie wysuszają ust, niestety  podkreślają suche skórki :(

Big pinkin'

Co do samej trwałości jest to kwestia sporna, zależy od użytkownika. Ile produktu nałożymy, czy coś jemy, czy tylko idziemy na imprezę potańczyć. Jak dla mnie wytrzymałość 3-4 h jest wystarczająca. Dzięki łatwej aplikacji nie mam problemu z trwałością tego produktu, bo zawsze mogę się poprawić nawet bez lusterka. 

Power to the purple

Mimo początkowych zażaleń dotyczących połamanej kredki obie z Olą uważamy je za świetnych kompanów przy każdym możliwym wyjściu. Kolorki są niezobowiązujące. Można stosować je na uczelnię i do pracy, a nawet jeśli się idzie tylko na spacer. Dają połysk i wrażenie zdrowych nawilżonych ust.

Corally incorrect

Cena takiej pomadki z tego co pamiętam wynosiła ok 14-15 zł. Nie jest to majątek, a wydaje mi się że efekt końcowy jest na prawdę zadowalający. 

Z resztą oceńcie same :) Pozdrawiamy :D

7 komentarzy:

  1. Kurczę blade, to u mnie się nie sprawdzą, a chciałam je własnie ostatnio przy okazji zakupów na Mintishop wrzucić do koszyka. :) To podkreślane suchych skórek na pewno dałoby mi się we znaki. :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkie kolorki są bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń