Cześć kochane!
Mam dla Was wspaniałą
wiadomość, otóż w środę się obroniłam! Haha i co z tego
jeśli na 90% nie dostane pracy w zawodzie? ;D Optymistka;p
W każdym razie powyższa
wiadomość potwierdza fakt, że będę miała więcej czasu. Naszą
kosmetyczkę wypełniają produkty, które aż się proszą o
recenzję! ;D
Dzisiaj pokrótce
opowiem Wam o kosmetyku pielęgnacyjnym, który niestety mnie
zawiódł.. W związku z tym, że za oknem robi się ciepło
(na przemian z zimnem :( ) postanowiłam jakiś czas (ok. 2 m-ce)
temu zakupić krem do stóp. Chciałam zacząć pielęgnacje
odpowiednio szybko, żeby moje stópki ładnie prezentowały
się w sandałkach i koturnach.
Niestety produkt Fuss
Wohl – Hirschtalg Creme – Krem do stóp z łoju jelenia
mnie nie zadowolił. Zacznijmy od samego początku – jak się na
niego skusiłam. Od dawna poszukiwałam produktów tej marki-
głównie kremów, ponieważ czytałam o nich wiele
dobrego i są tanie. Drugim czynnikiem, który na mnie
podziałał to łój jelenia – dla jednych to obrzydliwe, ja
nie zwracam na to uwagi.
Od producenta:
Krem do stóp z
łoju jelenia do szczególnie suchej i pękającej skóry,
z olejkiem migdałowym.
Skuteczność i
pielęgnacja:
Łój z jelenia
to znany od pokoleń skuteczny środek pielęgnacyjny. Fusswohl krem
z łoju jelenia dzięki olejkom migdałowym i alantoinie intensywnie
pielęgnuje i nawilża skórę. Wartościowy wyciąg z białej
herbaty zwalcza wolne rodniki. Skóra staje się wyjątkowo
delikatna i jedwabiście gładka.
Moje
spostrzeżenia:
Krem
mieści się w tubce 75 ml, jest ona wykonana z miękkiego tworzywa,
dzięki czemu wydobycie produktu nie stanowi problemu. Kosmetyk ma
gęstą konsystencję, mimo to jego aplikacja nie sprawia problemu, a
samo wchłanianie się w stopy nie zajmuje dużo czasu. Nie jest on
zbyt tłusty, więc (jeśli tak jak ja smarujecie stopy na noc bez
zakładania skarpetek) nie musicie się obawiać plam na pościeli,
tudzież kocu itp. Zapach kremu jest całkiem przyjemny, odnajduję w
nim coś z męskich zapachów, odrobina mięty i nutki
dentysty. Oczywiście nie są to nieprzyjemne zapachy – bardziej
tony świeżości i czystości.
Działanie
– tu zaczynają się schody. Tak jak wspomniałam krem dosyć
szybko się wchłania, jednakże jego nawilżanie pozostawia wiele do
życzenia. Oczywiście dbam o stopy robiąc peelingi oraz inne
sposoby na pozbycie się zrogowaciałego naskórka, jednak nie
zauważam głębokiego nawilżenia po użyciu produktu. Zdarza się
tak, że dopiero po drugim, trzecim użyciu (pod rząd) odczuwam
satysfakcjonujący mnie efekt.
W
związku z tym produkt jest dla mnie niewydajny, ponieważ na jedną
'kurację' używam go więcej niż niejedna z Was.
Swoją
tubkę kupiłam w promocyjnej cenie ok. 3,90/ 75ml – cena regularna
jest niewiele wyższa. Produkt dostępny w sieci sklepów drogerii Rossmann.
Uważam, że pomimo tych wad, które wyżej opisałam, a właściwie tylko samej kwestii nawilżenia jestem w stanie ponownie go kupić. Na pewno będę szukała czegoś lepszego, a w międzyczasie pozostanę przy tym produkcie.
Uważam, że pomimo tych wad, które wyżej opisałam, a właściwie tylko samej kwestii nawilżenia jestem w stanie ponownie go kupić. Na pewno będę szukała czegoś lepszego, a w międzyczasie pozostanę przy tym produkcie.
A Wy znacie ten
produkt? Co o nim myślicie?
Pozdrawiam i
zapraszamy do rozdania :)
Skrzywiłam się na samą myśl o łoju ;P
OdpowiedzUsuńnie miałam tego kremu, teraz będę używać nowości z firmy She Foot, a na razie mogę polecić krem z Tołpy czarna róża :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale też szukam ideału do stóp :)
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się dobry krem do stóp
OdpowiedzUsuńA co studiowałaś, że taka optymistka z Ciebie? :D
OdpowiedzUsuńEkonomie :)
Usuńtytuł mnie przeraził :)
OdpowiedzUsuńGratuluję, mnie obrona czeka we wtorek. ;)
OdpowiedzUsuńKremu nie znam.
Gratuję obrony :)
OdpowiedzUsuńMnie łój jelenia nigdy chyba nie przekona, odrzuca niestety. Każdego coś odrzuca :P
Dziękuję za komentarz u mnie i odwiedziny :)
Pozdrawiam ciepło :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńGratuluję obrony :):)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię Fuss Wohl: krem do stóp z mocznikiem i sól do stóp. U mnie sprawdzają się rewelacyjnie :)
Jakbyś nie mogła znaleźć tej kredki Azure u siebie to daj znać chętnie pomogę, kupię u siebie i prześlę :)
Obserwuję :)
Tego kremu akurat jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńObrony Ci gratuluję :)
Skoro nawilżenie jest kiepskie i zauważalne dopiero po 3 warstwach, to nie kusi mnie ten krem. Szczególnie w lecie muszę używać mocniejszych kremów na stopy :)
OdpowiedzUsuńGratuluję obrony, ależ musisz być z siebie dumna :) BRAWO!!!
OdpowiedzUsuńKrem miałam i nawet go lubiłam :)
Gratuluję obrony, mnie czeka to samo za dwa miesiące :)
OdpowiedzUsuńten łój z jelenia, mimo całej listy zalet, jakoś mnie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję obrony!
OdpowiedzUsuńKosmetyk - nie dla mnie, nie jest wegetariański. ;-)
I ja również gratuluję obrony:)
OdpowiedzUsuńKremu nie miałam, ale za to używałam peelingu. Działania nie zauważyłam żadnego, a smrodu łoju nie mogłam znieść:/
Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńTeraz ciocia Malina Cię skarci - czy Pani nie wie, że o stopy dba się cały rok, a nie 2 miesiące przed latem?!
Koniec karcenia - w praktyce u mnie również różnie bywa:D
Ja zaczęłam ostatnio stosować do stóp krem ochronny z wit. A. Kosztuje 2 - 3 zł w aptece a jest naprawdę fajny - taki treściwy:)