sobota, 18 sierpnia 2012

Mydełka Tso Moriri


Hej dziewczyny!
Dzisiaj kolejne recenzje produktów Tso Moriri. Tym razem chciałabym podzielić się z Wami moją opinią o dwóch mydełkach. Jedno w kształcie kawałka tortu, które aż chce się zjeść oraz aniołka. 

Powiem krótko jestem gadżeciarą, która widząc piękne pudełeczka, kształty kosmetyków itp. Nie może przejść spokojnie dlatego ogromnie urzekły mnie te mydełka. Dodatkowo zapach po prostu rozpłynąć się można ^^. Przyznam się że naprawdę żal mi zużywać mydełka. Pienią się obficie, świetnie odżywia skórę oraz ją nawilżają. No i ten zapach... Na skórze utrzymuje się dość długo. Torcik ma zapach mango natomiast aniołek pachnie mi kokosem choć w tym przypadku nie ma niestety podanej konkretnej informacji.
Cena różnie zależy od sklepu. Lubicie organiczne mydła?
 Bardzo dziękuję za udostępnienie mi produktów do testów. Fakt, że otrzymałam go za darmo nie wpłynął na moją opinie. Jest ona szczera i opiera sie na moich odczuciach podczas i po używaniu produktu.

16 komentarzy:

  1. śliczny jest ten aniołek, aż żal go zniszczyć do kąpieli;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nie używałam takich mydełek jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten torcik to w ogóle nie wygląda jak mydełko :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam sie z toba ja na poczatku myslałam ze to te ciasto "salceson" i myslalam ze to bedzie jakis przepis a tu taka niespodzianka fajne mydełka pozdrawiam
      ;)

      Usuń
  4. Haha ja myślałam, że to tort, a to mydło o.O

    OdpowiedzUsuń
  5. tak piękne, że aż szkoda używać :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mydełka urocze, ja to bym sobie postawiła na półce jako ozdobę ;D
    Co do lakieru - nie wiem, dlatego, że malowałam nim paznokcie tylko 2 razy, poza tym jako podkład używam odżywki, z natury mam mocne paznokcie, więc nie będę poruszać tej kwestii, żeby nikogo nie zniechęcać :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja od zawsze lubię mydełka, jak byłam mała to zawsze szkoda było mi ich używać, a później szły do śmieci, bo były przeterminowane. Teraz jak nakupuję różnych mydeł to je próbuję zużywać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o takich cudów jeszcze nie widziałam :) świetne

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zobaczyłam pierwsze zdjęcie myślałam, że będę czytać o przepisie na ciasto :P Mydełko z aniołkiem mam ale nie zużyłam :P Tak słodko wygląda, że szkoda mi było.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja uwielbiam mydełka! Takie śmieszne, o fikuśnych kształtach szczególnie :)
    Dodaję do obserwowanych i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Urzekające. Swietnie nadałyby się na prezent :]

    OdpowiedzUsuń