Cześć piękne!
Dzisiaj chciałabym napisać kilka słów na temat płynu micelarnego firmy Bielenda. Kosmetyk ten kupiłam w grudniu i wtedy była to nowość na rynku. Pamiętam, że zapłaciłam za niego mniej niż 10 złotych w promocji.
Bielenda Esencja Młodości przeznaczony jest do cery mieszanej oraz wrażliwej.
Od producenta:
Niezwykle delikatny, nawilżający płyn micelarny Esencja Młodości 3w1
zastępuje mleczko, tonik i wodę. Szybko, starannie i niezwykle
skutecznie oczyszcza skórę, usuwa makijaż, pozostałe zabrudzenia i
nadmiar sebum. Zwęża i zamyka pory, zapobiega powstawaniu wyprysków,
łagodzi podrażnienia. Bio kwas hialuronowy intensywnie i długotrwale nawilża i wygładza. Komórki macierzyste z drzewa arganowego głęboko regenerują, odżywiają i wzmacniają skórę. Witamina B3
wyrównuje niedoskonałości skóry wywołane trądzikiem, skutecznie matuje
błyszczącą cerę. Płyn natychmiast odświeża i koi, nie wysusza skóry.
Już na początku mogę Wam powiedzieć, że jeśli coś jest np. 3,4 a nawet 10 w 1 to zazwyczaj się nie sprawdza. Kosmetyk zamknięty jest w plastikowej, przeźroczystej butelce, dzięki czemu widzimy ile produktu mamy jeszcze w opakowaniu. Zapach jest przyjemny, delikatny i nie przeszkadza w użytkowaniu płynu. Kosmetyku używam zazwyczaj do zmywania zwykłego dziennego makijażu. Czasem również próbowałam używać go do zmywania tych mocniejszych. Zacznę od oczu: cienie, bazę zmywa bez problemu natomiast schody zaczynają się już przy zmywaniu tuszu, nie mówiąc już o eyelinerze. Muszę przyznać, że nie szczypie ani nie podrażnia moich oczu. Nie zauważyłam również efektu mgły, jak w przypadku innych podobnych kosmetyków. Mój makijaż twarzy ogranicza się do korektora podkładu oraz różu. No i tu pojawia się kolejny problem, bo nawet przy kilku przemyciach twarzy tymże płynem nadal czuję, że moja twarz nie jest czysta.... Dodatkowo wyczuwam, że moja twarz jest lepka, ale zauważyłam to również przy używaniu innych płynów micelarnych.
Cóż więcej mogę dodać, miałam nadzieję, że znalazłam fajny kosmetyk do demakijażu. Znalazłam jednak fajny płyn/ tonik do przemywania twarzy, który nawilża moją skórę, ale na pewno nie przez 24 godziny ;).
200 ml kosztuje ok 10 złotych.
A tutaj mój mały test:
Po przetarciu wacikiem
fajnie!
OdpowiedzUsuńCzyli średniaczek,więc raczej się nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńwidze, ze nie bardzo sobie ze zmywaniem radzi...
OdpowiedzUsuńjakoś mnie nie skusił ;)
OdpowiedzUsuńNie kusi mnie ten produkt.
OdpowiedzUsuńU mnie rzadko kiedy sprawdzają się kosmetyki z Bielendy - nie lubię ich płynów 2 - fazowych do demakijażu jak i maseł do ciała.
OdpowiedzUsuń