Hej dziewczęta!
Jak Wam mija pierwszy października? Każdego dnia wpadam w lekkie stany depresji, ponieważ już w tym tygodniu wracam na uczelnię. Jedyny plus z tej sytuacji jest to, że zawitam tam dopiero w piątek ;D
Ale już wracam do głównego tematu posta ;p
Dzisiaj przychodzę do Was ze wspaniałą lekturą, którą dosłownie pochłonęłam w 3 dni. Z pewnością jeśli siedziałabym i czytała ciurkiem zajęłoby to mi 1 dzień, ale ja wolę sobie dozować przyjemność ;p
Kerstin Gier.. Czy mówi Wam coś ta Pani ? Mi na początku też nie bardzo. Zaintrygowała mnie jedynie ciekawie zaprojektowana okładka, tytuł - Czerwień Rubinu oraz takie słowa jak 'międzynarodowy bestseller', 'miłość', 'tajemnica', 'podróże w czasie', 'przygoda'.
W bibliotece pomyślałam - miłość -poważnie? Pff pewnie przeczytam rozdział i oddam. Otóż nie! Książka zrobiła na mnie bardzo pozytywne wrażenie. Jako fanatyk fantasy i literatury dla młodzieży czuję, że zaspokoiłam swój głód tą książką. Jednak ma ona otwarte zakończenie, więc muszę dzisiaj albo jutro na świeżo wyczekiwać kolejnej części. Już Wam pokazuję czym się zachwycam:
Gwendolyn ma szesnaście lat, dwoje rodzeństwa, oddaną przyjaciółkę w klasie i lekko dziwaczną rodzinę. Z dnia na dzień dowiaduje się, że jest obdarzona genem podróży w czasie. Drugim podróżnikiem jest niejaki Gideon - bezczelny i arogancki młodzian, który tajną misję najchętniej zachowałby wyłącznie dla siebie. Ale bez Gwendolyn nie uda mu się misji wypełnić...
Brzmi banalnie? Być może, ale jak dla mnie słownictwo wykorzystane przez autorkę, lub celowo użyte przez tłumacza wprawia czytelnika w dobry nastrój. Czy jest zbudowane napięcie? Hmm, w niektórych fragmentach. Określę to w ten sposób - często nudzą mnie książki więc przeskakuję co kilka wyrazów szukając czegoś co mnie 'obudzi'. Tutaj zastosowano wiele chwytów, które pobudziło moją wyobraźnię. Nie chce Wam streszczać książki, ale połączcie podróże w przeszłość ze strojami, krótkimi opisami, przygodami, 'bitwą' charakterów i lękiem przed nieznanym. Użyto również moich ulubionych tematów - nauka, związanej z nią tajemnicą, tajne organizacje i podważanie teorii.
Jeśli ja Was nie zachęciłam do zapoznania się z przygodą Gwen to doprawdy nie wiem kto to zrobi ;p Może zobaczymy co mówią o tym dziennikarze?
Jeśli jakakolwiek powieść może być równie wciągająca, słodka i uwodzicielska jak ciastko czekoladowe - to jest nią nowa powieść Kerstin Gier "Czerwień Rubinu". Niesłychanie apetyczny miks tajemniczego thrilleru, science fiction i romantycznej przygody, które czytelniczki, także powyżej 18 roku życia najprawdopodobniej połkną za jednym posiedzeniem.
Augsburger Allgemeine Zeitung
Ta powieść może z powodzeniem konkurować ze "Zmierzchem". Ale mamy tu do czynienia z czymś zdecydowanie więcej niż historia miłosna. Te prawie 400 stron połyka się, nie zauważając kiedy.
Westfalische Rundschau
Gdy otworzymy tę książkę, po prostu nie da się jej zamknąć! Fantastycznie romantyczna, inteligentna, i – dzięki Bogu! – dopiero pierwsza z tej emocjonującej Trylogii podróży w czasie.
Daisuki
"Czerwień Rubinu" jest absolutnie uzależniająca – dzięki Gwendolyn, która jest taką cudownie zwyczajną dziewczyną, średnio inteligentną, średnio piękną, pełną wątpliwości co do samej siebie. Nie – w sumie to dzięki Gideonowi z jego ciemnymi lokami, który w dżinsach wygląda bosko i umie posługiwać się sztyletem jak prawdziwy mistrz. Nie – to dzięki Kerstin Gier, która już wcześniej dała nam kilka bestsellerów dla dorosłych dziewcząt… Pani Gier , czy mogłaby Pani pospieszyć się z pisaniem?
Badische Neueste Nachrichten
Kölnische Rundschau
Niejeden autor chciałby przeczytać takie pochlebstwa o swojej książce. Dzisiaj podczas badań w internecie zauważyłam, że już zdążyli nakręcić film na podstawie Czerwieni Rubinu - Rubinrot. Jestem ciekawa jak wygląda to na ekranie.
Widziałyście film? A może książka zachwyciła Was tak jak mnie?
Dajcie koniecznie znać !
Ukończyłam studia w czerwcu, ale już mi ich brakuje:))
OdpowiedzUsuńJa uczę się zaocznie - początki są trudne,ale mam nadzieję,że do wszystkiego się powoli przyzwyczaję :)
OdpowiedzUsuńJa teraz zaczynam drugi rok i już się nie moge doczekać! uwielbiam ten czas studencki.
OdpowiedzUsuńJa już jakiś czas mam depresje jesienną :P
OdpowiedzUsuńA ja w piątek mam wolne i w poniedziałek też także zapowiada się długi weekend :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, książka jest napisana bardzo przyjemnym językiem. Przeczytałam wszystkie 3 tomy i gorąco polecam.
OdpowiedzUsuńMnie ostatnio takie słowa na książkach jak międzynarodowy bestseller" i "miłość" odrzucają od książek. :-)))
OdpowiedzUsuńAle ta może być fajna.
Opinie dziennikarzy rzeczywiscie moga zachecic!
OdpowiedzUsuńprzeczytałam całą trylogię i bardzo mi się podobała:)
OdpowiedzUsuńKsiążki nie znam.
OdpowiedzUsuńA co do uczelni to ja już po pierwszym dniu mam dość ;)
ja ta książkę mmm serię lubię ;P
OdpowiedzUsuńokłada faktycznie zachęcająca ;)
OdpowiedzUsuńa ja akurat w piatki mam praktyki :P :)
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi na nią ochoty! :)
OdpowiedzUsuńoo muszę sprawdzić:)
OdpowiedzUsuń