Cześć
dziewczyny!
W końcu przyszedł czas abym
podzieliła się z Wami moimi przemyśleniami na temat pewnego
kosmetyku do ciała. Przedstawiam balsam do ciała nawilżająco-
regenerujący lukrecja gładka firmy Fitomed.
Kilka słów od producenta:
Składniki
bioaktywne: wyciąg z lukrecji, nostrzyka, rumianku,
prawoślazu, szałwi, witamina E, d-panthenol.
Właściwości:
naturalna alantoina zawarta w nostrzyku i prawoślazie
znacznie poprawia chłonność preparatu. Balsam dobrze rozsmarowuje
się, nie pozostawia białych smug i nie daje uczucia lepkości.
Działanie:
nawilżające, regenerujące. Regularne stosowanie balsamu ujędrnia
skórę. Naskórek nabiera ładnego połysku, jest gładki
i jedwabisty w dotyku.
Fitomed
poleca: dla skóry skłonnej do wysuszania się
i łuszczenia, oraz do skóry wrażliwej. Skuteczny w
łagodzeniu objawów nadmiernej ekspozycji słonecznej.
Balsam zamknięty
jest w plastikowej tubie zakończonej „dziubkiem”. Dzięki temu
rozwiązaniu ułatwiona jest aplikacja, a na rękę wydostaje się
idealna ilość kosmetyku. Sama butelka jest przeźroczysta, dlatego
wiemy ile jeszcze pozostało nam produktu. Konsystencja balsamu
powiedziałabym, że jest dość gęsta w związku z tym nie spływa
ze skóry od razu po nałożeniu. Natomiast po rozsmarowaniu
jest lekki i szybko się wchłania. Nie pozostawia na skórze
filmu oraz nie lepi się do ubrań. Dlatego jest idealny na dzień i
na noc. Balsam zostawia na skórze lekki kwiatowy zapach, jest
doskonały dla osób, które nie lubią mocnych
zdecydowanych aromatów. Działanie tegoż kosmetyku jest po
prostu świetne. Moja skóra na ciele jest sucha, nawet bardzo.
Na tyle, że czasami mam uczucie swędzenia. Dzięki temu produktowi
moje ciało staje nawilżone, sprężyste i miękkie . Producent
zapewnia nas, że przy regularnym używaniu balsamu będziemy miały
jędrne ciało. Nie mam jak na razie takich problemów, więc w
tym przypadku nie zauważyłam działania.
Balsam znajduje
się 250 ml butelce, za którą w sklepie internetowym Fitomed
płacimy 12 złotych. Myślę, że nie jest to wygórowana
cena.
Powiem szczerze
nie jestem zwolenniczką tego typu kosmetyków. Balsamy zawsze
mnie zawodziły głównie swoją lejącą konsystencją. Jestem
bardzo zadowolona, że miałam możliwość przetestowania tegoż
kosmetyku, ponieważ dzięki temu znalazłam ulubieńca wśród
balsamów :)
Życzę Wam
udanego weekendu i do zobaczenia wkrótce.
bardzo ciekawy ten balsam :)
OdpowiedzUsuńJa jednak lubię, kiedy zapach jest mocno wyczuwalny :)
OdpowiedzUsuńNie znam ani tej firmy ani samego produktu...
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie wiem czy będę bo tyyle mnie czeka balsamów do testów :D
OdpowiedzUsuńHaha a ja, jako nieuleczalny leń, dalej paplam się w olejkach - takich po prysznicu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Nie widziałam tego balsamu wcześniej. Ale jestem maniaczką balsamów i maseł do ciała i nie wyobrażam sobie bez nich prysznica/kąpieli !!
OdpowiedzUsuńJakoś ta firma mnie nie przekonuje ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem leniem, rzadko używam balsamów :D Ale mam postanowienie i mam nadzieję, że się u mnie to zmieni ;)
OdpowiedzUsuń