Cześć dziewczęta!
Dzisiaj pogoda w
szczególności doskwiera nam ze względu na deszczyk i chłód. Niestety w
niedalekiej przyszłości przewiduję małe chorowanie w łóżkowym zaciszu <3
Początek każdego miesiąca
zwiastuje nam projekt denko ;) W tym miesiącu czule żegnamy się z:
On Line – sól do kąpieli o
zapachu morskim. Jak dla mnie produkt nie różni się niczym z gamy swoich braci,
po prostu bardzo podoba mi się jego zapach. Producent zapewnia o odprężeniu
podczas kąpieli i rzeczywiście tak jest. Niestety na taką ilość wody jaką ja
zużywam krótko mogę nacieszyć się jej zapachem lub też kolorem :) Na pewno
zastąpię ją innym podobnym produktem, ponieważ lubię używać takich specyfików.
Timotei pure – Organic green
tea leaf extract – Ta marka od zawsze kojarzyła mi się z dzieciństwem, czy ten
szampon również? Niestety nie, jedyne co w nim mi się podobało to zapach reszta
pozostawiła dużo do życzenia. Byłam bardzo zadowolona, że jest to szampon
naturalny i moje włosy odpoczną. Mimo naturalności, skóra mnie swędziała – co
było dla mnie zaskoczeniem, włosy się plątały – to byłam w stanie znieść.
Niestety nie jestem pozytywnie nastawiona na linię 'naturalną' od Timotei.
Pantene pro-v – odżywka do
włosów normalnych– gęste i mocne. Zakupiłam tę odżywkę po obejrzeniu kilku
filmików i się na niej nie zawiodłam. Bardzo fajny produkt, ułatwiała
rozczesywanie i sprawiała, że moje włosy stawały się lejące i proste. Na pewno
rozejrzę się w przyszłości za godnym następcą dla niej :) Zresztą o tej odżywce
pisałam TU.
Ziaja – tonik Bio aloesowy
dla cery suchej i normalnej – kolejny tonik z Ziaji. Nic dodać, nic ująć. Robi
to co ma robić – oczyszcza twarz, nie sprawia problemów, mało kosztuje, a
dodatkowo ładnie pachnie :) Na pewno wrócimy do niego lub wypróbujemy kolejne
wersje zapachowe :)
Ziaja krem pod oczy
pielęgnujący – zmniejsza obrzęki i rozjaśnia cienie- hmm nie zgodziłabym się.
Może leciutko działał, ale nie zauważyłam długotrwałego efektu. Zdecydowanie
nie kupię go ponownie
Safira Hydro gel nawilżający
z żeń-szeniem. Polubiłam się z tym produktem, więcej możecie przeczytać o nim
TU.
Fa Sport – Antyperspirant
– zapach fenomenalny, długa ochrona i na pewno jeszcze
się kiedyś na niego skuszę :)
STR8 – tym razem i tato
chciał się czymś przysłużyć do denka :) Zazwyczaj to my albo mama kupujemy mu dezodoranty
lub wody kolońskie. Pamiętam, że już w dzieciństwie ich używał – zapach śliczny
i przywołuje dobre wspomnienia ;)
ciekawe produkty! :)
OdpowiedzUsuńfajne denko:)
OdpowiedzUsuńTeż polubiłam się z tym tonikiem z Ziaji :)
OdpowiedzUsuńPantene dawno nie miałam.
OdpowiedzUsuńczekoladowy Tender Care pachniał mi trochę chemicznie, ale oryginalną wersję wspominam bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńnie znam żadnego z tych produktów :o
OdpowiedzUsuńBardzo lubię szampony z TIMOTEI - są moimi ulubionymi i cały czas je kupuję :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam pantene :)
OdpowiedzUsuńTeż stosuje te maseczki i bardzo pomagają na moją suchą cerę :)
OdpowiedzUsuńo tak, zapach z Fa jest fantastyczny!
OdpowiedzUsuńproduktów nie znam, ale kosmetyki pod oczy z Ziaji niestety się u mnie nie sprawdzają :( podrażniają moje oczy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A