środa, 16 stycznia 2013

Dla Kosmetyki- Niszcz pryszcz- krem na noc



Witajcie!
Zapraszam Was na recenzję kremu na noc Niszcz pryszcz firmy Dla kosmetyki.
W poprzedniej recenzji pokrótce omówiłam zmianę pielęgnacji mojej cery oraz moje zdanie o kremie po dwóch tygodniach kuracji. Możecie poczytać o tym TU. Dzisiaj chciałabym zagłębić się w temat oraz odpowiedzieć czy podtrzymuję soją opinię co do kremu.

Wszelkie informacje o kremie i sposobie jego używania możecie znaleźć TU



Przede wszystkim krem otrzymujemy w solidnym plastikowym pojemniku, który zakończony jest pompką. Jest to ogromna zaleta ponieważ nie zanurzamy palców w kremie, a co za tym idzie do kosmetyku nie dostają się bakterie. Dodatkowo nic nie wchodzi nam pod paznokcie. Kolejną zaletą jest to że dzięki pompce dozujemy odpowiednią dla nas ilość produktu. Na niektórych blogach dziewczyny narzekają na to że nie wiadomo ile kremu zostało w buteleczce. Osobiście nie mam z tym problemu, ponieważ patrząc pod światło widać ile jeszcze mamy produktu ;) Kilka osób wspomniało, również o tym że wszystkie informacje odnośnie składu i sposobu używania znajdują się jedynie na kartonowym pudełeczku. Nie widzę w tym problemu. Nawet jeśli wyrzuciłabym opakowanie to w każdej chwili można wejść na stronę internetową, gdzie podane mamy wszystkie informacje o każdym z kremów. Żyjemy w dobie komputeryzacji i internetu, więc myślę że nie jest to wielki problem, aby znaleźć to co nas interesuje ;) Dla mnie natomiast istotne jest to czy na opakowaniu znajduje się data ważności produktu. Oczywiście taka informacja już jest nie tylko na kartoniku, ale i  na tubce. Konsystencja kremu jest lekka i szybko się wchłania mimo iż jest to krem na noc. Co do zapachu …. hmm nie powiem żeby pięknie pachniał, dla mnie wręcz śmierdzi. Po miesiącu używania i tak już się przyzwyczaiłam, ale początki były koszmarne. Kolor kremu jest lekko żółty i pochodzi od naturalnego naparu ziół tak samo jak i zapach.



Przechodzimy do sedna, czyli działanie kremu. Początkowo (1-2 tydzień) stosowania na mojej twarzy zaczęły pokazywać się niespodzianki. Nie powiem, byłam zła,  ale stwierdziłam że się nie poddam i dalej smarowałam buzię. Pod koniec drugiego tygodnia zauważyłam poprawę mojej cery. W kolejnym tygodniu wszystkie wypryski zniknęły i jak do tej pory się nie pojawiły. Skóra jest gładka.
Czy skóra jest nawilżona? Tak, mimo że mam kilka przesuszonych miejsc na buzi. Myślę że po prostu mój krem na dzień nie radzi sobie z zimnem :/
Czy pozbyłam się zaskórników? Nie, ale ich liczba i wielkość zdecydowanie się zmniejszyła, z czego niezmiernie się cieszę.
 Prawie bym zapomniała jak dla mnie firma mogłaby popracować nad zmianą nazwy kremu. Niszcz pryszcz jako hasło reklamowe może być ale jako nazwa kremu? No nie wiem… :D Grunt to to że krem, który możemy kupić za niewielką cenę bo za 15 złotych jest naprawdę fajny i przede wszystkim działa, a 30 g starcza na długi czas.
Czy zakupię ten krem?
Zdecydowanie TAK :)


Pozdrawiam do zobaczenia wkrótce…

20 komentarzy:

  1. No mnie nazwa rozwala za każdym razem jak czytam o tym kremie :D Ale może właśnie o to chodzi żeby była taka dobitna? Każdy ją zapamięta. Super, że krem dał dobre rezultaty :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt faktem nazwa mogłaby być inna ale liczy się działanie ;-) myślę, że za taka cenę warto wypróbować ten kremik :D

    OdpowiedzUsuń
  3. mam w planach jego zakup ;) ogólnie nie mam jakiś wielkich problemów z cerą, ale jak zrobiłaby się po nim idealna to byłoby nieźle :D nie zaszkodzi wypróbować za taką cenę w dodatku ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja używam tej firmy krem -kuracja regeneracyjna , podoba mi się . Nazwa fakt przykuwa.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przydałby mi się ten kremik ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. ciekawy ciekawy ;) ale ja bym się zapewne poddała :) gratulację że Ty się nie poddałaś i stosowałaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. wydaje się być całkiem fajnym produktem ! ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. to chyba się w nieco zaopatrzę;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm już kiedyś o nim czytałam i znów mi o nim przypomniałaś :P Chyba się skuszę, jak wykończę moje kremy ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli masz ochotę, to zajrzyj do mnie - nowy post ;)

      Usuń
  10. Ciekawa nazwa kosmetyku, taka inna od wszystkich :) Od razu wiadomo o co chodzi ;) Najważniejsze, że działa.

    OdpowiedzUsuń
  11. ja używam innych,dermatolog mi przepisała ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja jeszcze zakupiłam sobie maść cynkową (całe 2,5) ciekawe czy i ona zniszczy pryszczy:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mi się tam nazwa podoba,inna od wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Suuper blog ! ^.^
    ___________________________

    Serdecznie zapraszam na konkurs :

    http://kiedy-hobby-zamienia-sie-w-nalog.blogspot.de/2013/01/konkurs_15.html#comment-form

    Nagrody czekają !

    OdpowiedzUsuń
  15. nazwa jest powalająca :D Ja na razie testuje maść cynkową . Jak na razie po zniszczył mi pryszcza :) Więc zapowiada się obiecująco , w szczególności ,że kosztuje tylko 3-4 zł :)

    OdpowiedzUsuń
  16. trzeba wypróbować .^
    http://vivalaglam96.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. nazwa jest powalająca , heheh ciekawy pomysł :) Zapraszam rownież do mojego bloga , http://poliskowe.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń