Cześć dziewczyny! Jak Wam minął Sylwester?
Chciałam dziś przedstawić krótką (wstępną) recenzję kremu firmy DLAkosmetyki. Opiszę pokrótce moją pielęgnację twarzy oraz kilka zdań o produkcie, który otrzymałam do testowania.
Przede wszystkim mam cerę mieszaną z tendencją do świecenia się w strefie T. Co za tym idzie pojawiają mi się zaskórniki na nosie, brodzie oraz czole :(
Tak przedstawiała się wcześniej pielęgnacja mojej skóry:
RANO:
* tonizacja skóry
* później nakładałam lekki krem z filtrem na całą twarz
* kolejno podkład, puder
WIECZOREM:
* demakijaż twarzy (używałam płynu dwufazowego)
* oczyszczanie- żel do mycia twarzy oczywiście co jakiś czas używałam również peelingu średnio 3-4 na miesiąc
* krem na noc
Podczas wymiany maili z Panią Martą dowiedziałam się że owszem peelingi można stosować, ale głównie enzymatyczne, po drugie nie częściej niż dwa razy w miesiącu o.O może jestem dziwna bo nie wiedziałam że robi to taką różnicę no i że peeling stosuje się tak rzadko. Teraz moja pielęgnacja ogranicza się do:
RANO nic się nie zmieniło
WIECZOREM:
* demakijaż twarzy oraz oczyszczanie używam jedynie płynu micelarnego, odstawiłam wszelkiego rodzaju peelingi
* krem na noc w tym wypadku Niszcz pryszcz- klikając tu znajdziecie więcej informacji o tym kremie
Czy zadziałało?
Szczerze to na razie mam mieszane uczucia. Głównie dlatego że na mojej twarzy pojawiły się niespodzianki w takich miejscach gdzie wcześniej nigdy ich nie miałam. Szczególnie w pierwszym tygodniu teraz jakby moja twarz się uspokoiła.
Czy pomógł na moje zaskórniki oraz odblokował pory?
Nie widzę jakiegoś spektakularnego "wyczyszczenia" mojej skóry. Grunt że nie jest gorzej niż było, faktycznie część niespodzianek zniknęła, nowe jak na razie się nie pojawiają. Myślę również że część porów się odblokowała.
Wstrzymam się z opinią, po prostu muszę jeszcze chwilę go poużywać. Druga recenzja będzie obszerniejsza skupię się na składnikach kremu, cenie itp. no i oczywiście końcowej ocenie. Nie jest to typowa recenzja ponieważ zostałam poproszona aby zrobić dwa opisy: I połowa kuracji oraz II koniec kuracji gdzie zbiorę wszystkie cechy produkty a także moją opinię.
Nigdy nie słyszałam o tym kosmetyku:)
OdpowiedzUsuńa ja dużo o nim czytałam już na blogach:)
OdpowiedzUsuńpokaże :)
UsuńSama testuję inny produkt marki i też jeszcze nie mam sprecyzowanego zdania...
OdpowiedzUsuńpierwszy raz o nim slysze :D
OdpowiedzUsuńNiestety, nie da się nic ocenić w szybkim tempie :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten produkt :)
OdpowiedzUsuńCzekam na dłuższą recenzję. Póki co mieszane uczucia wzbudził u mnie napis "niszcz pryszcz" na opakowaniu...
OdpowiedzUsuńgłośno o tym kremie wśród blogerek, ja tam pozostane wierna mojemu Effaclarowi :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy post. ja również mam wypryski w tej strefie ;/ ja używam wieczorem żeli garnier 3w1 (w tym peeling), i zastanawiam się teraz co z tym zrobić, ponieważ też nie wiedziałam że nie można tego stosować tak często... ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie ;)
Na moim blogu zorganizowałam konkurs wraz ze sklepem Partnersa, może zechcesz sprawić sobie prezent i weźmiesz udział? :)
Najbardziej podoba mi się na razie nazwa :) Pozdrawiam, Blogging Novi
OdpowiedzUsuńOj nie przydałby mi sie ponieważ nie mam pryszczy.
OdpowiedzUsuńWidziałam kilka pozytywnych opinii na jego temat, ciekawe, co się okaże po całkowitym zakończeniu kuracji u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńA ja mam w domu kilka próbek tego kremu (i innych tej firmy), ale jeszcze nie testowałam. Teraz jak przeczytałam, że powyskakiwało Ci to i owo, to chyba szybko nie otworzę tego kremu :D
OdpowiedzUsuńNiszcz pryszcz brzmi jak jakiś okrzyk bojowy :P ale faktycznie taka walka przeciw niedoskonałościom jest jak wojna! Nie wytrzymałabym tak długo bez peelingu.
OdpowiedzUsuńJa peeling stosuję 2 razy w tygodniu i myślałam, że jest to odpowiednia ilość :O Również mam cerę mieszaną, która uwielbia świecić się w strefie T ;/ Ostatnio zaczęłam stosować maseczki z Ziaji i pomogły na jakiś czas.
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o tym kremie, ciekawa recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam serdecznie na konkurs!
http://eva-style.blogspot.com/2012/12/konkurs-swiateczny.html
Oj przydałby mi się ten krem :) muszę też go przetestować :)
OdpowiedzUsuńUh jak dobrze, że mnie te problemy już nie dotyczą i cera się uspokoiła ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia z recenzją ;)
Nigdy nie słyszałam o kosmetykach tej firmy.
OdpowiedzUsuńNa szczęścia nie mam takich problemów z cerą :)
Pozdrawiam!
Też mam ten krem i w pierwszym tygodniu jego używania miałam wysyp pryszczy.
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie:)
OdpowiedzUsuńOoo.. Ciekawe, pierwszy raz widzę ten kosmetyk..
OdpowiedzUsuń