niedziela, 16 listopada 2014

Time to be happy

Witajcie!

Ostatnio zauważyłam, że dawno już nie pisałyśmy żadnej kosmetycznej recenzji. Głównym argumentem jest to, że czasami kosmetyki, które używamy są po prostu średnie. W takim przypadku często nie widzę sensu aby pisać recenzję. Wolę np. wspomnieć o takim produkcie w denku.


Chciałabym Wam pokrótce opisać kosmetyk, który naprawdę przypadł mi do gustu. Jest to żel pod prysznic Douglas time to be happy o zapachu mango i marchewki.
Wiem, że takie połączenie aromatów może wydawać się dziwne. Jednak zapach jest naprawdę fajny. Świeży, orzeźwiający, idealny podczas porannego prysznica.

Opakowanie standardowe jak na tego typu produkty. Plastikowe, przeźroczyste dzięki czemu wiemy ile zostało nam jeszcze żelu. Design opakowania bardzo mi się podoba. Proste, kolorowe bez żadnego przepychu to to co lubię. Plus za to, że nalepka mimo częstego kontaktu z wodą nie odkleja się i nadal wygląda estetycznie.
Kolor żelu to soczysta pomarańcza. Kosmetyk jest dość rzadki, mimo takiej konsystencji nie przelewa się między palcami, dobrze myje ciało. W kontakcie ze skórą tworzy się lekka przyjemna pianka. Z pewnością nie wysusza skóry. Dla niektórych minusem może być to że po kąpieli zapach szybko się ulatnia. Poza tym innych wad nie zauważyłam.


W opakowaniu mieści się 400 ml. Niestety nie podam Wam ceny tego żelu ponieważ nie mogę znaleźć w internecie jakichkolwiek informacji  na jego temat.

Podsumowując jest to naprawdę fajny żel pod prysznic, który jeśli macie możliwość warto wypróbować.

2 komentarze: