poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Carmex - recenzja


Jakiś czas temu otrzymałam do przetestowania carmex moisture plus wersja bezbarwna. Wobec tego czas na recenzję. W swojej kosmetyczce mam już od dłuższego czasu carmex w słoiczku classic oraz w tubce wersja wiśniowa. Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam. Moje usta są dosyć problematyczne. Nagminnie są wysuszone i popękane, dzięki carmexowi na szczęście panuję nad tym, choć nie mogę powiedzieć żeby problem zniknął.
Kilka słów o produkcie:
- Zapach, chyba waniliowy :P jednak po nałożeniu na usta możemy wyczuć znikomy zapach mentolu
- jest w formie sztyftu, jest fajną alternatywą dla tych co nie lubią carmexa w słoiczku
- zauważyłam że chłodzenie oraz mrowienie jest mniejsze niż w innych wariantach i pojawia się dopiero po chwili, co akurat absolutnie mi nie przeszkadza
- usta są fajnie nawilżone, wygładzone
- posiada filtr



Lubiłam moje dwa poprzednie carmexy ten również mnie nie rozczarował.
Serdecznie dziękuję za możliwość przetestowania produktu i zapraszam na Fan Page: http://www.facebook.com/CarmexPolska

13 komentarzy:

  1. Słyszałam wiele pozytywnych recenzji, chociaż sama nie miałam okazji wypróbować. Pozdrawiam i zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
  2. ja poluję na tego ale w wersji różowej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak z kamforą? wyczuwalna? xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. odrobinę na pewno mniej niż w pozostałych wariantach

      Usuń
  4. zazdroszczę możliwości przetestowania :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Tez go mam, ale nie jest zbyt wydajny jak dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  6. mam w wersji różowej, kolor ma piękny!
    ale mam wrażenie, że jeśli idzie o działanie to zdecydowanie klasyki wygrywają... ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś nie przepadam za carmexem

    Dołączam do grona obserwatorów :)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam niestety nigdy nic z Carmex'a

    OdpowiedzUsuń
  9. Na lato byłby świetny gdyż ma filtr:)

    OdpowiedzUsuń