Już dawno chciałam zrobić jakiegoś takiego posta, który porównuje te dwa 'róże' ; p
Mój blush z essence jak wiecie ma miliard lat ale dalej się doskonale sprawdza i nie można się go pozbyć. Chciałam wstawić zdjęcie jak wyglądał na początku ale widzę, że dziewczyny mają zakaz kopiowania, także jeśli któraś z Was jest zainteresowana – wygooglujcie sobie po prostu nazwę. Na samym środku był brokat, który pełnił rolę rozświetlacza. Bardzo się ciesze że już tego nie ma, bo czasem miałam przez to na twarzy efekt brudu. Ogólnie bardzo fajny produkt. Dobrze się rozprowadza, nie robi niespodzianek na zasadzie że mamy mocniejszą plamę, której nie możemy rozetrzeć. Myślę też że się długo utrzymuje, jednak nie tak długo jak wibo. Kolor? Dokładnie taki jak na obrazku, troszkę odżywa na twarzy. Jednak to nadal brąz z pomarańczą, hmmm jakby to określić żebyście dokładnie wiedziały.. Kolor piegów – dokładnie! A że ja mam piegi także bardzo mi on pasuje ; p
Konkurencja to Wibo. Używałam go bardzo intensywnie zaraz po zakupie, czyli wtedy właśnie odstawiłam na jakiś miesiąc essence. Różnica między nimi jest taka, że wibo ma zupełnie inny kolor, bardziej pomarańczowy i bardzo żywy. Trzeba przy aplikacji uważać, bo łatwo można przesadzić. Jest dobrze napigmentowany. Przez to też dłużej utrzymuje się na twarzy.
Jeśli miałabym wybrać tylko jeden z nich to długo bym się zastanawiała. Cena chyba w obu przypadkach to ok 10 – 11 zł, więc działa na ich korzyść. Oba bardzo mi się podobają. Ale chciałabym już je wykończyć żeby przetestować te z paletki, którą zakupiłam w pepco.
I zapraszam gorąco do konkursu u Mój Mały Kosmetyczny Świat. Naprawdę fajne nagrody, konkurs trwa do 6.04 ;D
I zapraszam gorąco do konkursu u Mój Mały Kosmetyczny Świat. Naprawdę fajne nagrody, konkurs trwa do 6.04 ;D
wolałabym ten z Essence ;)
OdpowiedzUsuńsama nie wiem ,który bym wolała :)
OdpowiedzUsuńwibo ładniejszy:)
OdpowiedzUsuńWibo ladny:)
OdpowiedzUsuńChyba wybralabym ten z essence, aktualnie poluje na ich bronzer ;p
OdpowiedzUsuńMam ochotę na Wibo :)
OdpowiedzUsuńja preferuję delikatniejsze :)
OdpowiedzUsuńWybrałabym essence, mam bardzo jasną karnację i taki koral świetnie by pasował. Do ciemniejszych karnacji jednak ten z Wibo, widzę że jest bardzo dobrze na pigmentowany :)
OdpowiedzUsuńmam róż wibo i chyba pozostanę mu już wierna na wieki:)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńOba bardzo ładne - wibo ma taki bardziej wiosenny, wesoły odcień, ale to zależy od nastroju :) w każdym razie oba są świetne, ale chyba skuszę się na Wibo :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do komentowania i obserwacji!!
http://versacebeautyfashion.blogspot.com/
Wybralabym essence jakos ostatnio przekonalam sie bardzo do tej firmy:)
OdpowiedzUsuń