Paczka od kolorowy pieprz.

Hej dziewczyny! Czy u Was wczoraj też padał śnieg a dzisiaj świeci słonko? ;o Wróciłam po dłuższym nie pisaniu, bo wcześniej Ola brała na siebie obowiązki zamieszczania postów ; p W piątek wspominałyśmy coś o paczuszkach na pocieszenie. Chcecie poznać zawartość jednej z nich? Kolorowy pieprz zaproponowała nam wysyłkę kosmetyków których już nie używa. Kiedy otworzyłyśmy paczkę nie spodziewałyśmy się zupełnie co jest w środku. Trafne ujęcie? PÓŁ drogerii ; p Oczywiście strasznie się cieszymy, bo to miłe coś dostać, a jeszcze milsze kiedy druga osoba robi to bezinteresownie. Dlatego jeszcze raz dziękujemy kochana ; ** Dobra dosyć tego, już pokazuję co dostałyśmy ; p Podzieliłam to na kategorie – tusze, podkłady, essence i cienie. Na pewno coś pominęłam :(

  

Od razu powiem, że essence nam się bardzo podoba. Dostałyśmy rzeczy z limitek, które tak się złożyło były zmiecione z półek zanim zobaczyłyśmy, że jest coś nowego ; p Też podkłady zrobiły na mnie wrażenie, bo teraz kończy się mój mus z essence i byłabym zmuszona kupić coś nowego. Podsumowując paczuszka BARDZO trafna. Dużo fajnych rzeczy, można pobawić się kolorkami cieni i stworzyć naprawdę ładny makijaż - dzienny i wieczorowy. Jesteśmy strasznie zadowolone ;D

Tak na koniec.. Chusteczki z Alterry mnie uczulają, więc nie polecam ich. Po zmyciu makijażu strasznie paliły mnie policzki ale szybko zareagowałam i umyłam twarz kilkakrotnie żelem, przetarłam tonikiem. Bez wysypki, jednak zaczerwienienie ok 30 min.