Korektory

Siemanko!

Ze względu na to że powoli brakuje nam już pomysłów na nowe posty pomyślałam, że podzielę się z wami moim zdaniem na temat dwóch korektorów.

Na tapetę pójdzie synergen oraz constance carrol.

Synergen:

Ja mam w odcieniu vanilla 01

Przede wszystkim jest on dla mnie za ciemny, nie było testera żebym mogła sobie sprawdzić czy ten kolor odpowiada mojemu odcieniowi skóry.

Po drugie nie wiem jak wy ale ja mam tak że jak kupuje takie rzeczy to później w domu zazwyczaj i tak okazuje się że są ciemniejsze niż uważałam wcześniej. Kolorek powiedziałabym brzoskwiniowy, po roztarciu wtapia się w skórę niestety u mnie i tak się odróżnia szczególnie teraz (straszny ze mnie bladzioch:P). Czy maskuje nasze niedoskonałości? Nie powiedziałabym przynajmniej nie moje, bądź nie w takim stopniu w jakim bym chciała.

Na plus chyba jedynie cena i opakowanie, które jest estetyczne i dobrze się zamyka. 

Constance Carrol

Odcień nude 11

Ten ma mniej więcej odcień mojej skóry. Co z tego jak i tak prawie nie kryje. Po roztarciu lub wklepaniu zachowuje się tak jakby go nie było bądź znajduje się wokół niedoskonałości :/. Może po prostu to ja nie umiem go aplikować J. W jego przypadku jedynym plusem jest cena. Do opakowania również mam zastrzeżenia. Od czasu kiedy raz spadł mi na ziemię opakowanie ledwo się trzyma ;/.

Może wy macie jakieś korektory godne polecenia i pomysły na nowe posty^^