czwartek, 28 lutego 2013

Ezebra i Get in touch

Cześć dziewczyny! 
W poniedziałek otrzymałam paczuszkę od ezebry. Była to przemiła niespodzianka, ponieważ zupełnie zapomniałam o tym, że miałam dostać od nich jakąkolwiek przesyłkę. W paczce znalazłam kosmetyki takich firm jak Maanhattan, Miss Sporty oraz przemiły list. Mam za zadanie przetestować żel Manhattan - myjący, głęboko oczyszczający ( w tubce 20 ml) oraz z tej samej firmy kredka do oczu Khol Kajal nr 3, a także błyszczyk z Miss Sporty Ultra Shine Gloss 006 champagne!
Już zaczęłam testować błyszczyka, jednak z recenzją jeszcze troszkę poczekam. 

Dodatkowo w ramach dalszej współpracy z Get in touch otrzymałyśmy od Pani Joli i firmy Epionce miniaturę produktu - łagodnej pianki oczyszczającej (15 ml). Produkty tej firmy dostępne są na podanej przeze mnie stronie  

Wkrótce pojawią się pierwsze recenzje. Zapraszamy serdecznie.

Dziękuję sklepowi ezebra i Get in touch za udostępnienie nam kosmetyków w ramach testów:) 

 

niedziela, 24 lutego 2013

TAG 7 prawd o mnie






Hej, jak Wam mija weekend bo nam jakoś tak leniwie.
Dzisiaj odpowiemy na Tag- The Versatile Blogger, do którego zaprosiła nas




Szczegółowe zasady zabawy/wyróżnienia są następujące: każdy nominowany blogger powinien:


  • podziękować nominującemu blogerowi u niego na blogu,
  • pokazać nagrodę Versatile Blogger Award u siebie na blogu,
  • ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie,
  • nominować 15 blogów, które jego zdaniem na to zasługują,
  • poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów. 
  1. Uwielbiam piec wszelkiego rodzaju ciasta i ciasteczka, jest to taka moja forma odprężenia ;)
  2. Ostatnio zapisałam się na język szwedzki....
  3. Wracając do odprężenia to relaksuję się przy muzyce, ale nie takiej typu szelest strumyka czy śpiew ptaków. Na mnie relaksująco działa metal :D
  4. Uwielbiam wszystko co jest związane z zagadkami detektywistycznymi: książki, seriale.
  5. Jestem zdeklarowanym mięsożercom ;)
  6. Lubię szybką jazdę samochodem
  7. Od zawsze moim marzeniem było i jest żeby chociaż raz przejechać się tym oto samochodem
 źródło: http://www.mustang.com/1st-gen-mustangs/1965-ford-mustang/



1965 Mustang Fastback With Cammer Engine


 Do zabawy zapraszam wszystkie chętne osoby :)

piątek, 22 lutego 2013

Acne Killer

Hej, 

Na szczęście już piątek. Nie wiem jak Wy ale ja po feriach czuję się strasznie rozleniwiona. Bez zbędnych informacji wracam do meritum. Dzisiaj opowiem Wam o przebiegu współpracy z LuxStyle. Dzięki uprzejmości Pana Daniela otrzymałam do testów 5 saszetek maseczki Acne Killer.
Konsystencja jest dość żelowa i czarna. Zapach jest dość przyjemny, mi kojarzy się z zapachowymi mazakami - u mnie był to kolor o dziwo czarny :) Jest subtelny, nie drażni w nosek, ani przede wszystkim nie jest tak ostry żeby łzawiły nam oczy. Kolor ułatwia aplikację, ponieważ nakładam tyle aby rzeczywiście skóra była czarna (wiemy ile produktu musimy nałożyć na twarz). 

Przechodzę do najważniejszego dla mnie momentu APLIKACJA 

Przy pierwszym użyciu maseczki nałożyłam ją na całą twarz, oczywiście omijając okolice oczu. Nałożyłam więc, na policzki, trochę produktu dostało mi się na brwi oraz niestety na okolice pod nosem, czyli jak to żartobliwie nazywam na wąs. Zdejmowanie? Masakra, na policzkach mam malutkie włoski, pod nosem oczywiście też - nigdy nie miałam typowego wąsika więc byłam w szoku. 
Maseczka jest typem pell off - więc same możecie sobie wyobrazić jak łzawiły mi oczy. 
Drugim razem nałożyłam ją już tylko na brodę nos i czoło. Usuwanie jej było bez bolesne i przyjemne! Jakieś malutkie resztki zmyłam wodą. Więc przy każdej aplikacji już o tym pamiętałam. 


ZAPEWNIENIE Producenta
Acne Killer dosłownie wysysa trądzik, zaskórniki oraz nadmiar łoju i bakterie które powodują stany zapalne skóry. Acne Killer nie działa powierzchownie – przeciwnie, eliminuje on trądzik w tych warstwach skóry, w których on powstaje. Natychmiastowa poprawa dzięki usuwaniu zaczerwienień i podrażnień Acne Killer usuwa brzydkie zaczerwienienia i blizny powodowane przez trądzik dzięki czemu twój wygląd polepsza się od razu! Eliminuje martwy naskórek dla odświeżenia wyglądu Acne Killer eliminuje również martwy naskórek z twojej twarzy. Po jego zastosowaniu twoja skóra staje się tak świeża jak nigdy dotąd. Działanie zapobiegawcze Zapomnij o powrocie trądziku – Acne Killer działa zapobiegawczo ponieważ zabija bakterie, które są odpowiedzialne za powstawanie trądziku. Acne Killer nie tylko oczyszcza skórę z trądziku ale zapobiega również jego nawrotowi.

DZIAŁANIE Maseczka zastyga przez 30 minut i wierzcie albo nie, jeśli chcecie coś zjeść lepiej zrobić to po nakładaniu lub przed, ponieważ w trakcie nie dacie rady! Przynajmniej ja nie mogłam otworzyć buzi ; p Zastyga dosłownie, lekko ściąga skórę i pod koniec może zacząć odchodzić przy np jedzeniu kanapki tak jak było to w moim przypadku. Po zdjęciu maseczki skóra jest nieco zaróżowiona ale to u mnie normalne po pell off'ach. Od razu można zauważyć coś między lekkim wysuszeniem a zmatowieniem cery (nie mówię o negatywnym wysuszaniu, gdzie skóra schodzi płatami). Maseczkę nakładam zawsze na wieczór więc rano po przebudzeniu skóra nie wytwarza tyle sebum co wcześniej. Też jakoś nie mogę specjalnie przyczepić się do pojawiania niespodzianek, bo nie mam strasznych problemów ze skórą. Nigdy nie miałam trądziku, więc nie wiem jak produkt sprawdza się w takim przypadku. Cera wygląda na ładną i odświeżoną. Podkreślę, że po stosowaniu maseczki nie używam już toniku czy kremów na noc.

Musimy koniecznie pamiętać żeby nie zabierać się za ściąganie maseczki mokrymi rękoma bo maska zostanie nam na palcach, dosłownie się rozpuści. 

Jak dla mnie jedno opakowanie (10 ml) starcza na 2 razy, wiem że jednej saszetki nie byłabym w stanie wykończyć przy pierwszej aplikacji. W tej chwili zostało mi ostatnie opakowanie na 5, więc uważam że spokojnie moja opinia jest prawdziwa. Jedynym minusem jest brak 'instrukcji obsługi' po polsku. 

W tej chwili zestaw 5 saszetek można zakupić na stronie LuxStyle za 40 zł

Dziękuję serdecznie firmie LuxStyle i panu Danielowi za zaufanie. Moja recenzja jest rzetelna, mimo tego że dostałam produkty do testów.

czwartek, 21 lutego 2013

Język polski jest ą-ę

Hej, dzisiejszy post bedzie calkiem inny niz dotychczas. 21 lutego jest Międzynarodowym dniem języka Ojczystego. Wlasnie dzis ruszyla kampania "Język polski jest ą-ę".
W dobie komputeryzacji oraz pisania krotkich wiadomosci tekstowych pisanie tak zwanych 'ogonkow' jest zmora wiekszosci z nas. A przeciez to dzieki tym 'ogonkom' nasze wypowiedzi maja taki chrakter, a nie inny. Dlatego w ramach kampanii 21 lutego z prasy, portali internetowych, stacji telewizyjnych i radiowych znikna polskie znaki. Sama inicjatywa bardzo mi sie spodobala dlatego post wyglada tak jak wyglada:)
Coraz czesciej spotykam sie z tym ze polskie wyrazy sa zastepowane zagranicznymi odpowiednikami. Szanujmy nasz jezyk ojczysty, starajmy sie pisac i mowic poprawnie. W niektorych krajach jak np. na Ukrainie, zmiany w jezyku byly tak posuniete, ze wladze postanowily powrocic do ojczystego nazewnictwa. Co prawda czesc z nich jest archaiczna i ludzie na poczatku smiali sie z tego pomyslu. Natomiast teraz sa stosowane na porzadku dziennym.
A tutaj mozecie posluchac polskich piosenek w niecodziennym wykonaniu.
Mam do Was pytanie czy uzywacie w mejlach czy SMS-ach polskich znakow?

środa, 20 lutego 2013

Dla kosmetyki



Witajcie troszkę nas tu nie było, ale nie martwicie się wracamy ^^
Dzisiaj chciałabym podzielić się z Wami kolejną porcją kosmetyków firmy DLA kosmetyki.
Tym razem recenzja opierać się będzie o otrzymane przez nas próbki.


Na pierwszy ogień pójdzie kuracja regenerująca z naparu rumianku i kwiatu lipy. Otrzymałam wersję na noc. Moja cera jak wiecie jest mieszana więc w kilku miejscach się przesusza. Jest na tyle sucha, że mój krem, który stosuję w zimę nie radzi sobie z tymi miejscami. Na szczęście dostałam kilka próbek kremiku, o którym zaraz opowiem.
Kilka słów od producenta odnośnie tego kremu znajdziecie tu: http://sklep.kosmetykidla.pl/18-kuracja-regenerujaca-krem-na-noc.html
Regularne stosowanie kremu:
  • zapewnia głęboki poziom nawilżenia,
  • stymuluje proces odnowy i regeneracji skóry,
  • zapewnia skórze komfort i natychmiast likwiduje uczucie ściągnięcia
  • optymalizuje dobroczynny wpływ nocnego wypoczynku regenerując i wzmacniając naskórek,
  • po przebudzeniu skóra jest wypoczęta, jedwabista i promienna
Krem ma żółty kolor, zapach jest ewidentnie ziołowy choć najbardziej wyczuwalny jest rumianek. Tak jak w przypadku kremu Niszcz pryszcz zapach średnio mi odpowiadał tak tu nie ma tego problemu. Konsystencja kremu jest gęsta, a co za tym idzie kosmetyk jest tłusty. Wprost idealny na noc. Przez to że jest gęsty wystarczy odrobinka na posmarowanie dość dużego obszaru twarzy. Dodatkowo  nie ma składników komedogennnych czyli nie zapycha porów.
Zgadzam się ze wszystkimi powyższymi zapewnieniami producenta. Moje suche ‘placki’ na skórze po kilku dniach stosowania zniknęły i jak do tej pory się nie pojawiły.
Na stronie ten krem kosztuje 18 złotych myślę że nie jest to droga inwestycja:)

Na mojej ręce kremy wyglądają na białe :/


Kolejny próbkowy kosmetyk to Dar piękna z naparu jarzębiny. Tu również wersja na noc. Link do zapewnień producenta: http://sklep.kosmetykidla.pl/14-dar-piekna-krem-na-noc.html
Krem na bazie naparu z jarzębiny z mleczkiem pszczelim.
Stosując krem każdej nocy:
  • dostarczasz niezbędnych, do prawidłowego funkcjonowania, skórze składników odżywczych,
  • pobudzasz odnowę komórkową,
  • zapobiegasz jej przedwczesnemu starzeniu,
  • pozostawiasz skórę gładką, delikatną oraz doskonale nawilżoną.
To jedyny z moich trzech testowanych kremów, co do którego mam mieszane uczucia.
Może jest to spowodowane tym że nie mam jakiś bardzo widocznych oznak starzenia;)
Chyba jeszcze odrobinę za wcześnie (24l.). Tak samo jak poprzedni krem ma żółtawy kolor. Zapach dość przyjemny, ziołowy. Konsystencja jest rzadsza niż w przypadku poprzedniego kremu.
Krem określę słowem zwyczajny. Nie zrobił mi na buzi żadnych szkód ale również nie zauważyłam żadnych pozytywnych zmian, oprócz nawilżenia skóry.
Cena tego kremu to 22 zł.

Który z tych dwóch kremów mogę polecić?
Zdecydowanie kurację regenerującą :) 

Z racji tego że kilka z Was zwróciło mi uwagę 'że jak to mogę recenzować dany produkt zużywając tylko po jednej próbce'. Odpowiadam oba produkty dostałam w formie próbkowej, ale była go wystarczająca ilość aby przetestować go w ciągu ponad miesiąca. Nigdy nie napisałabym żadnej recenzji po jednokrotnym użyciu jakiegokolwiek produktu. Nie chcę Was oszukiwać i nie taki jest cel mój ani mojego bloga. Poza tym dziękuję za czujność.
Pozdrawiam z zaśnieżonego Gdańska :*

czwartek, 14 lutego 2013

Walentynki po naszemu


Walentynki to z reguły święto zakochanych. Wszystko jest bardzo komercyjne - filmy o idealnych parach, serduszka, dużo czerwieni. My chcemy zaproponować parę pomysłów dla osób, które nie mają drugiej połówki.

Najlepszym pomysłem jest zorganizowanie małego spotkania, imprezy w domu. Zaprosić kilku znajomych, zrobić trochę jedzenia, przygotować filmy i gry. Na pewno będzie przyjemniej niż siedzieć samotnie przy telewizorze. A czemu by nie zmienić samej dla siebie święta zakochanych na święto przyjaciół?
Można też zorganizować coś na zasadach babskiego wieczoru. Zaprosić koleżanki, oglądać klasyczne komedie romantyczne, zadbać o siebie – malować paznokcie i robić maseczki. Świetnym pomysłem jest też robienie zdjęć ze śmiesznymi minami – przypomina mi to zabawy z gimnazjum ;D A daje dużo radości w ponure dni.

Ja z Olą spędzimy wieczór przy Criminal Minds i jakiejś dobrej kolacji. Na szczęście jest jeszcze ciasto <3

Chciałybyśmy Wam życzyć dużo miłości, szczęścia i udanych wyborów. Aby każda z Nas znalazła drugą połówkę, która będzie Nas akceptowała bez względu jakie jesteśmy. Pamiętajcie, że nie sztuką jest mieć chłopaka byle by go mieć, byle żeby nie być samotnym. Samotność nie jest taka straszna, a miłość na pewno przyjdzie pewnego dnia i wpadniemy w ten magiczny wir!  

poniedziałek, 11 lutego 2013

Wczesny prezent imieninowy

Hej!
Dzisiaj bardziej chwalipiętkowo, ponieważ dostałam dużo wcześniej prezent imieninowy od Agaty. Zaczęło się od oglądania zegarków - typów i kolorów, na pasku i bransoletką. W końcu zdecydowałam się na sklep modaTOTU i zaczęłam przebierać w asortymencie. Wiecie na pewno jak to jest jak nie można zdecydować się między jednym a drugim, a później otwieracie więcej okien i zamiast być lepiej jest tylko gorzej. Po selekcji został mój wybraniec to pozłacany PAIDU z cyrkoniami wokół tarczy ;D Bardzo mi się podoba, ponieważ jest elegancki i ładnie wygląda na ręce. Jestem nim oczarowana O.O  Świetnie pasuje do normalnego codziennego ubioru - sweterka i spodni ale też bardzo dobrze wygląda z sukienkami :) Lepiej chyba być nie mogło :D


A jak Wam podobają się takie zegarki? Macie jakiś swoich ulubieńców?

sobota, 9 lutego 2013

Nowe współprace


Cześć dziewczyny!

Sobotni post przedstawia paczuszki jakie otrzymałyśmy w tym tygodniu. Chciałybyśmy Wam przedstawić dwie współprace, dzięki którym poznajemy firmy z którymi wcześniej nie miałyśmy styczności. 
Pierwszą paczuszkę dostałyśmy od Pana Daniela z LuxStyle. Do testów otrzymałyśmy 5 saszetek maseczki ACNE KILLER. Bardzo nam było miło, ponieważ to Pan Daniel się do nas zgłosił a nie odwrotnie. Bardzo mi się podoba,  dobry kontakt oraz to że na moje pytania szybko dostaję maile zwrotne z odpowiedziami. Oczywiście maseczka została już użyta, wkrótce możecie wypatrywać recenzji. 

Kolejną paczuszkę ze współpracy otrzymałyśmy od firmy Madame L'Ambre. Tutaj oczywiście też duży plus za dobry kontakt. Pani Aleksandra pozwoliła nam wybrać nie tylko gamę kolorystyczną oraz kosmetyki, ale również dała nam wybór między firmami L'Ambre, a Madame L'Ambre. Jeśli chodzi o nasz wybór to zdecydowałyśmy się na Madame L'Ambre, a co do reszty chciałyśmy mieć niespodziankę. Nie ma nic lepszego od niespodzianek. Do testów otrzymałyśmy 2 szminki ( nie wiemy czy to było zamierzone, czy czysty przypadek - bo jesteśmy przecież we dwie ;p) dopasowane idealnie nr 01 dla mnie - Agaty, ponieważ lubię ostre czerwienie i stonowana nr 24 - zimny róż dla Oli. Kolejno cień do powiek nr 40 kolor to szarość z drobinkami - daje efekt srebra, bądź nawet stali oraz konturówkę do ust nr 10. W osobnej kopercie znalazłyśmy również mnóstwo próbek. 

Serdecznie dziękujemy Pani Oli i Panu Danielowi za możliwość przetestowania Państwa produktów. 
Zapraszamy Was do śledzenia nas na facebooku  - ikonkę znajdziecie zaraz obok. Tam będziemy powiadamiać o przyszłych notkach i planach na tydzień.
Do zobaczenia ;D 

czwartek, 7 lutego 2013

Szybki post

Cześć dziewczyny, 
Dzisiaj nietypowa notka, bo kierowane przede wszystkim do tych z Was, które mieszkają w trójmieście i okolicach. 
Sklep internetowy kosmetykomania  niedawno otworzył w Gdańsku swoją drogerię. Chciałybyśmy Was gorąco zachęcić do odwiedzenia, same na pewno wkrótce tam zajrzymy. 
Sklep można znaleźć w pasażu Czerwona Torebka w Gdańsku-Osowie. (ul. Koziorożca 2). Jest to alternatywa dla osób, które nie lubią robić zakupów poprzez internet. Z pewnych źródeł ^^ dowiedziałyśmy się, że ceny są takie same bądź niewiele się różnią od tych przedstawionych na stronie. Myślę, że warto przejść się choćby z ciekawości lub dlatego, że na miejscu możemy popatrzeć/powąchać lub dotknąć kosmetyków, które mamy zamiar kupić ;) '-

Chciałybyśmy Was zaprosić na waszego fanpage'a. Założyłyśmy go dosłownie dwa dni temu i mamy nadzieję, że będziecie chciały nas śledzić na facebook'u. Myślimy, że taka forma przekazu może nas do siebie zbliżyć, ponieważ nie będą tam tylko 'suche' notatki ale różne informacje z naszego życia i otoczenia ;D


Buziaki ;* 

wtorek, 5 lutego 2013

Styczniowe denko

Hej dziewczynki!
Dzisiaj przedstawimy Wam nasz styczniowy projekt denko. Szału nie ma, zresztą zauważyłam że nasze denka raczej są mikrawych rozmiarów, ale nawet to przysłowiowe jedno zużyte opakowanie daje satysfakcję :P

W tym miesiącu najwięcej zużyłyśmy szamponów bo aż trzy o.O


1. Ziaja lawendowy, o którym pisałam TU
    Nigdy więcej
2. Head & shoulders, od zawsze przynajmniej jedna butelka musi być. Co najdziwniejsze u nas w domu nikt nie ma łupieżu :O. Szampon ma gęstą konsystencję. Zapachy są odświeżające i długo utrzymują się na włosach.
    Na pewno kupię ponownie
3. Szampon z biedronki elisse do wszystkich rodzajów włosów (zielony). Całkiem fajny szampon w niskiej cenie. Dobrze myje, ładnie pachnie oraz nie plącze włosów. Niestety zdjęcia nie będzie bo babcia zdążyła wyrzucić opakowanie :/
    Pewnie kupię ponownie
4. Dezodorant pret a porter- zapach mojego dzieciństwa ^^ Jak byłyśmy małe nasza mama miała perfum o tym zapachu. Szkoda że już się skończył, chociaż używałam go około roku. Pachnie świeżo, cytrusami, na ciele utrzymuje się dość długo.
    Może kupię ponownie


5. Mydło Linda z mleczkiem oliwkowym. Kolejny fajny produkt z biedronki. Ładnie pachnie, nie wysusza skóry, a dodatkowo jest w przystępnej cenie. Cóż więcej można chcieć :)
    Na pewno kupię ponownie


6. Krem do rąk z 5% urea, o którym pisałam TU. Lubię kremy Isany za ich konsystencje, w zależności od pory roku kupuję gęstsze lub rzadsze. Próbowałam kremów innych firm, ale to nie to samo i zawsze wracam z powrotem do Isany :)
    Na pewno kupię ponownie
7. Maseczka Oriflame z jogurtem i czarną porzeczką- ma prześliczny zapach i nic więcej powiedzieć nie mogę. Średnia, o wiele lepsza jest maseczka pomidorowa.
    Nie kupię ponownie


8. Żel pod prysznic biała lawenda i angielski fiołek (pepco). Kupiłam go w jakimś zestawie z kulkami do kąpieli. Zapach przyjemny ale nic poza tym. Nie dość że opakowanie jest małe bo 155 ml, to jeszcze dość szybko się zużywa. to bym jeszcze przebolała, ale niestety wysusza skórę bardziej (mocniej) niż inne tego typu żele.
     Nie kupię ponownie


9. Kula do kąpieli owoce tropikalne- kupiłam ją jakiś czas temu w biedronce. Możemy spotkać je również w Naturze. Z racji tego że jest dość duża, podzieliłam ją na pół. W wodzie szybko się musuję, zabarwiła wodę na lekki róż. Co do zapachu w opakowaniu i chwilę po rozpuszczeniu dość intensywny. Niestety w bardzo krótkim czasie ulatnia się ;)
    Może kupię ponownie


10. Marion krystaliczne płatki pod oczy oraz maseczka z białej glinki, o których pisałam TU


11.Na koniec zostały dwa tria z Sensique, które marnie skończyły. Pomyślałam sobie że w końcu muszę zużyć jakieś cienie padło na te paletki. W sumie te najjaśniejsze kolory zużyłam szybko, ale jak to ja gapa a już w szczególności rano zrzuciłam je podczas malowania :/ Na początku byłam zła na siebie za tą niezdarność, ale w końcu stwierdziłam że nie ma tego złego... Te wyrzucę, a zacznę zużywać kolejne.... A przede mną jeszcze długaaa droga. Bo co idę do drogerii to zawsze w moje ręce wpada nowy cień nie wiem jak to się dzieje  ^^

Życzę Wam udanego popołudnia :* 

sobota, 2 lutego 2013

Wymianka i zakupy

Cześć dziewczyny!

Jak Wam mija weekend? Mi strasznie, na dworze deszcz ze śniegiem, a oczy same się zamykają. Niestety w poniedziałek najcięższy egzamin z Ekonomii Integracji Europejskiej :( Na chwilę obecną odejdziemy od tych nieprzyjemnych tematów i pokazuje Wam nasze nowości kosmetyczne. 
Pierwsze to wymianka z Marleną - Szaroną z bloga Contingency cosmetics.


Dostałyśmy mnóstwo fajnych rzeczy. Produkty MIYO, do których nie mamy dostępu, lakier OPI, żel antybakteryjny z Bath&Body Works, Morelowy Scrub z Himalaya i 2 lip smackery i przeróżne słodkości. Wymianka była o tyle fajne bo wszystko jakby zostało spełnione z tego jak komentujemy pod Waszymi postami 'co byśmy chciały' i fakt, że były 2 smackery bo przecież jesteśmy ja i Ola. Kontakt też bardzo fajny, troszkę się namailowałyśmy wymieniając zachcianki ;) Na szczęście podróż kosmetyków obyła się bez niespodzianek. Poczta wszystko przewiozła jak należy, nic się nie poniszczyło. Z Marleną umówiłyśmy się na kolejną wymiankę. Znowu zaskoczymy się jakimiś paczuszkami i drobiazgami :)


W tym miesiącu kupiłyśmy również kilka drobiazgów. A oto one:
Tonik z Ziaji tym razem rumiankowy, szampon Green Pharmacy z pokrzywą zwyczajną. W Naturze wybrałyśmy sobie kolejny glitter tym razem z sensique- Pink glow oraz cień z Kobo nr 206 copper.


Życzę Wam miłego weekendu :D