niedziela, 29 czerwca 2014

Marionnaud Nature- pianka do demakijażu



Witajcie!
Chciałabym dzisiaj podzielić się z Wami moją opinią na temat pewnego specyficznego kosmetyku. Znalazłam go podczas wielkich wyprzedaży w sklepie Marionnaud. Jest to odświeżająca woda do demakijażu o zapachu koniczyny. Brzmi dziwnie, prawda??

 

Od producenta:
Preparat nakładamy na skórę twarzy przy pomocy płatka kosmetycznego. Bez spłukiwania. Bez parabenów. 91% składników pochodzenia naturalnego.


Kosmetyk otrzymujemy w plastikowej buteleczce z pompką/ atomizerem, który ułatwia nam jego wydobycie. Opakowanie jest łatwe do przechowywania oraz przewożenia. Bardzo podoba mi się również od strony wizualnej. Prosta szata graficzna to jest to co lubię :) Połączenie białej butelki z różową pokrywką jest bardzo kobiece i wygląda elegancko. Szczerze mówiąc nie mogę się zgodzić z producentem, że jest to woda. Mianowicie po wstrząśnięciu i zaaplikowaniu na wacik naszym oczom ukazuje się pianka. Aby „oczyścić’’ całą twarz wyciskamy na wacik piankę wielkości orzecha włoskiego – wystarczy jedna pompka. Ja po nałożeniu produktu na płatek rozkładam go w mniejszych ilościach po twarzy, robię sobie tzw. ciapki. Następnie ścieram makijaż watką. I tu zaczynają się schody bo o ile sama aplikacja jest całkiem fajna to sam proces zmywania niekoniecznie. Generalnie kosmetyk dosyć szybko się wchłania w płatek dlatego czasem zdarzało mi się przetrzeć twarz na sucho, co nie jest przyjemne. Dodatkowo zazwyczaj mam wrażenie, że moja twarz nadal nie jest czysta. W szczególności produkt nie radzi sobie z usuwaniem tuszu do rzęs. Kolejnym minusem jest jego wydajność co jest zmorą większości pianek.
Mimo że kosmetyk nie podrażnia ani nie wywołuje reakcji alergicznych, co przy niektórych produktach tego typu się zdarza - to nie jestem z niego zadowolona. Jak pewnie wiecie sieć drogerii Marionnaud została zamknięta więc na szczęście nie mam szans na ponowny zakup ;)
125 ml tegoż cuda kosztowało w cenie regularnej ok. 39złotych, ja dałam 10 i uważam że jest to za dużo jak na taką jakość…

Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli :)

wtorek, 24 czerwca 2014

Obiecane zakupy niekosmetyczne :)

Cześć kochane!

Dzisiaj przychodzę do Was z wcześniej zapowiedzianymi zakupkami butów! Już jakiś czas temu Ola namawiała mnie na kupienie sobie obuwia podobnego do melisek, ale ja byłam do nich bardzo sceptycznie nastawiona. Jednak z racji tego, że ostatnio poczułam mały zastrzyk gotówki, to bardzo łatwo namówić mnie na jakiekolwiek zakupy :D

Zaczęłyśmy od małego researchu i znalazłam takie, które podbiły moje serce! Oczywiście na stronach można odnaleźć wszelakie wersje kolorystyczne z cudacznymi akcentami i zdobieniami. Otóż, jestem fanką prostoty i 'stonowanego' ubioru. Te butki mają w sobie pewien urok, są tak słodkie że od razu chciałam je mieć ;D Niby proste czarne, ale są bosko wycięte i te motylki! Po prostu urocze, będę mogła je nosić i do spodni i do spódnic. Dodatkowo mają 0.5 cm obcasiku :)




Ola wybrała dla siebie również wersję z odkrytym palcem, jednak są one mocniej zabudowane. Klasyczne czarne z uroczym dodatkiem. Posiadają słodki akcent w postaci serduszka umieszczonego na czubku buty, są to buty nie do końca płaskie, zostały wyposażone w koturne :D. Również można założyć je i do spodni i do spódniczki.


Wybór nie był prosty, ponieważ nie jesteśmy ekspertami w dziedzinie kupowania butów przez internet ale wszystko poszło idealnie przy pomocz odrysowanej stopy na kartce ;D O dziwo okazało się, że mamy taki sam rozmiar.. Od kiedy? ;D To daje tylko fantastyczne okazje do wymieniania się butami ;D
Co do samej wygody chodzenia po domu – z pogodą na zewnątrz jeszcze nie możemy się zgrać ; p – są przyjemne, po czasie zaczynają przylegać idealnie do skóry, nie zsuwają się ze stopy. Naprawdę ślicznie leżą, jestem zadowolona, że Ola mnie na nie namówiła. Para butków nie kosztowała nawet 30 zł więc również wszystko na plus, zastanawiałam się nawet nad jeszcze jedną parą ;D


Jak Wam podobają się nasze zakupy? Może macie podobne butki? A może nigdy byście takich nie kupiły ?

piątek, 20 czerwca 2014

Fuss Wohl - Czy łój jelenia jest skuteczny?

Cześć kochane!

Mam dla Was wspaniałą wiadomość, otóż w środę się obroniłam! Haha i co z tego jeśli na 90% nie dostane pracy w zawodzie? ;D Optymistka;p
W każdym razie powyższa wiadomość potwierdza fakt, że będę miała więcej czasu. Naszą kosmetyczkę wypełniają produkty, które aż się proszą o recenzję! ;D

Dzisiaj pokrótce opowiem Wam o kosmetyku pielęgnacyjnym, który niestety mnie zawiódł.. W związku z tym, że za oknem robi się ciepło (na przemian z zimnem :( ) postanowiłam jakiś czas (ok. 2 m-ce) temu zakupić krem do stóp. Chciałam zacząć pielęgnacje odpowiednio szybko, żeby moje stópki ładnie prezentowały się w sandałkach i koturnach.
Niestety produkt Fuss Wohl – Hirschtalg Creme – Krem do stóp z łoju jelenia mnie nie zadowolił. Zacznijmy od samego początku – jak się na niego skusiłam. Od dawna poszukiwałam produktów tej marki- głównie kremów, ponieważ czytałam o nich wiele dobrego i są tanie. Drugim czynnikiem, który na mnie podziałał to łój jelenia – dla jednych to obrzydliwe, ja nie zwracam na to uwagi.


Od producenta:
Krem do stóp z łoju jelenia do szczególnie suchej i pękającej skóry, z olejkiem migdałowym.

Skuteczność i pielęgnacja:
Łój z jelenia to znany od pokoleń skuteczny środek pielęgnacyjny. Fusswohl krem z łoju jelenia dzięki olejkom migdałowym i alantoinie intensywnie pielęgnuje i nawilża skórę. Wartościowy wyciąg z białej herbaty zwalcza wolne rodniki. Skóra staje się wyjątkowo delikatna i jedwabiście gładka.
Moje spostrzeżenia:
Krem mieści się w tubce 75 ml, jest ona wykonana z miękkiego tworzywa, dzięki czemu wydobycie produktu nie stanowi problemu. Kosmetyk ma gęstą konsystencję, mimo to jego aplikacja nie sprawia problemu, a samo wchłanianie się w stopy nie zajmuje dużo czasu. Nie jest on zbyt tłusty, więc (jeśli tak jak ja smarujecie stopy na noc bez zakładania skarpetek) nie musicie się obawiać plam na pościeli, tudzież kocu itp. Zapach kremu jest całkiem przyjemny, odnajduję w nim coś z męskich zapachów, odrobina mięty i nutki dentysty. Oczywiście nie są to nieprzyjemne zapachy – bardziej tony świeżości i czystości.
Działanie – tu zaczynają się schody. Tak jak wspomniałam krem dosyć szybko się wchłania, jednakże jego nawilżanie pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście dbam o stopy robiąc peelingi oraz inne sposoby na pozbycie się zrogowaciałego naskórka, jednak nie zauważam głębokiego nawilżenia po użyciu produktu. Zdarza się tak, że dopiero po drugim, trzecim użyciu (pod rząd) odczuwam satysfakcjonujący mnie efekt.
W związku z tym produkt jest dla mnie niewydajny, ponieważ na jedną 'kurację' używam go więcej niż niejedna z Was.

Swoją tubkę kupiłam w promocyjnej cenie ok. 3,90/ 75ml – cena regularna jest niewiele wyższa. Produkt dostępny w sieci sklepów drogerii Rossmann.
Uważam, że pomimo tych wad, które wyżej opisałam, a właściwie tylko samej kwestii nawilżenia jestem w stanie ponownie go kupić. Na pewno będę szukała czegoś lepszego, a w międzyczasie pozostanę przy tym produkcie.

A Wy znacie ten produkt? Co o nim myślicie?

Pozdrawiam i zapraszamy do rozdania :)  

niedziela, 15 czerwca 2014

Olej kokosowy KTC

Witajcie!
Przyszedł czas na recenzję oleju kokosowego KTC.
 

Dzięki współpracy ze sklepem internetowym Etnobazar/Etnospa zrozumiałam dlaczego w blogosferze aż wrzało na temat różnorakiego wykorzystywania olei.

ETNOBAZAR.PL - CAŁY ŚWIAT W JEDNYM MIEJSCU

EtnoBazar powstał z pasji podróżowania oraz fascynacji pięknymi przedmiotami wykonanymi ręcznie przez rzemieślników z różnych regionów Ziemi. W zamyśle ma zapewnić odwiedzającemu online'owe doświadczenie prawdziwego targu, z jego zapachami, smakami i rękodziełem artystycznym. „Etno” oznacza dla nas autentyczność, twórczość dbającą o zachowanie tradycji i kultury mieszkańców ziem, z których się wywodzi. Afrykańską, amerykańską, azjatycką oraz europejską – cenimy bowiem nie tylko to, co pochodzi z daleka, lecz także to, co nam bliskie: polską sztukę inspirowaną folklorem, meble i dodatki w stylu włoskiej Toskanii, smaki i zapachy francuskiej Prowansji, przedmioty powstałe w duchu rustykalnej Brytanii.

EtnoSPA.pl to serwis powiązany z EtnoBazar.pl, wyspecjalizowany w sprzedaży kosmetyków o pochodzeniu regionalnym z różnych stron świata. Użytkownik posiadający konto w serwisie EtnoBazar.pl automatycznie posiada również analogiczne uprawnienia do korzystania z EtnoSPA.pl

Kilka słów na temat właściwości oleju kokosowego:
Jest pierwszym tłuszczem, który nie przyczynia się do powstawania tkanki tłuszczowej, pobudza przemianę materii i wspomaga ubytek wagi przy nadwadze. Ze względu na swoją stałą postać olej nadaje się do smarowania pieczywa, można z powodzeniem zastąpić nim masło w pieczeniu. Idealny do smażenia w wysokich temperaturach, nie pali się, nie jełczeje, a dzięki właściwościom smakowym nadaje potrawom orientalny charakter. Stosowany jako olej spożywczy wykazuje właściwości antybakteryjne, antywirusowe, antygrzybiczne, wzmacnia odporność organizmu.

Czysty wysokiej jakości olejek kokosowy. Uznawany za  najlepszy i najzdrowszy olej na ziemi – „król wśród olejów”. Posiada szeroki wachlarz zastosowania. Oprócz kulinarnego przynosi wszechstronne korzyści pielęgnacyjne.
Wykazuje właściwości odżywcze. Świetnie sprawdza się jako balsam do ciała. Jest idealny do cery suchej i łuszczącej się, swędzącej. Najlepsze rezultaty można uzyskać wcierając olej w jeszcze wilgotna skórę, tuż po kąpieli. Doskonały również do masażu ciała – świetnie nawilża skórę. Przynosi relaks i poprawia stan skóry. Wykazuje właściwości antyseptyczne, antybakteryjne. Jest naturalnym filtrem przeciwsłonecznym. Wzmacnia, odżywia włosy. Zapobiega ich wypadaniu i przedwczesnemu siwieniu. Likwiduje łupież, zapobiega jego nawrotom. Odżywia włosy od cebulek aż po końce. Idealny dla osób, które mają suche, zniszczone włosy, ze skłonnością do rozdwojonych końcówek. Naturalna alternatywa dla chemicznych oliwek dla dzieci, pielęgnuje delikatną skórę dzieci i niemowląt. Polecany dla kobiet w ciąży, by zapobiec rozstępom.
Właściwości naturalnego olejku kokosowego:
- nawilżające
- pielęgnacja włosów oraz suchej i łuszczącej się skóry,
- antybakteryjne, antywirusowe oraz przeciwgrzybiczne
- pielęgnacja cery trądzikowej i łojotokowej
- przeciwdziałające przebarwieniom na skórze,
- rozświetlające,
- chroniące przed szkodliwym promieniowaniem   słonecznym,
- antyseptyczne
- wspomaga gojenie ran, likwiduje łupież,
- wzmacniające włosy, likwiduje łupież
- uspokajające,
- reguluje przemianę materii
- spowalnia starzenie się skóry i powstawanie zmarszczek
- naturalny filtr przeciwsłoneczny
- posiada neutralny zapach.
Główne zastosowanie kosmetyczne naturalnego olejku kokosowego:
- jako balsam do pielęgnacji ciała,
- jako odżywka do włosów,
- jako olejek do masażu, do kąpieli.



Moja opinia:

Olej wykorzystywałam w celach pielęgnacyjnych oraz spożywczych. Zacznijmy od przyjemności - czyli oczywiście od jedzenia ;)
Produkt dodawałam do smażenia, choć na początku obawiałam, się że smak przygotowywanego jedzenia znacznie się zmieni. Ku mojemu zaskoczeniu jedzonko było smaczne, może warzywka (głównie do tego używałam oleju) miały lekko inny aromat ale były zjadane ze smakiem.
Kolejne zastosowanie produktu to pielęgnacja włosów i skóry. W tym przypadku musiałam poczekać, aż olej będzie w formie półpłynnej. Tu również byłam pozytywnie zaskoczona. Włosy były miękkie, sypkie i łatwiej mi się je rozczesywało. Skóra również była miękka i miła w dotyku, miałam wrażenie, że była rozświetlona i zdrowo wyglądała.

Produkt umieszczony jest w plastikowym pojemniku. W zalezności od tego gdzie jest przechowywany różna jest jego konsystencja. Ja olej przechowuję w lodówce, więc jego postać jest stała. w przypadku, gdy planuję użyć go w celach pielęgnacyjnych - wybieram odrobinę łyżeczką do miseczki, a następnie ogrzewam (przez ok 10 sek.) w mikorofalówce lub wyciagam go odpowiednio wcześniej i pozostawiam w pokojowej temperaturze. 

Spodziewałam się, że olej będzie pachniał, a także smakował kokosem. Niestety produkt jest bezzapachowy. 
Tak naprawdę dopiero zaczynam swoją przygodę z "olejowaniem", ale już mogę powiedzieć że jest to strzał w dziesiątkę.
Aktualnie 500 ml tegoż produktu podlega 15% przecenie - 16,07 zł

środa, 11 czerwca 2014

Rozdanie z makeuplistą (11.06 - 1.07)

Witajcie!

Ze względu na to, że Was nieco zaniedbujemy wpisami i ogólnym pobytem chciałybyśmy Wam jakoś to wynagrodzić. 
Wczoraj oddając obiegówkę do dziekanatu Ola namówiła mnie (znowu) na zakupy kosmetyczne. Dzięki niej macie okazje załapać się na kilka produktów marki MUA. Jest to co prawda raczej skromne rozdanie, ale wydaje nam się że jest na co się skusić. 


W skład rozdania wchodzą:

  • MUA Lipstick Trio Scarlet  (tutaj zostawiam link, gdzie możecie zobaczyć swatche )
  • MUA Mosaic Blush English Rose Shade 3
  • MUA Eyeshadow Tint A girl like me (tutaj zostawiam link, gdzie możecie zobaczyć swatche )
  • Balea kremowy olejek pod prysznic słodka pomarańcza i limonka
Wybrałyśmy dla Was powyższe produkty, ponieważ nie są one ogólnodostępne. Same chętnie skusiłybyśmy się na te kosmetyki. Kto wie, może dla siebie też kupimy podobny zestaw :)

Zasady


1. Organizatorem i fundatorem nagród jesteśmy my - autorki bloga - Ola i Agata (wszystkie kosmetyki są  nowe)
2. Jeśli do rozdania zgłosi się osoba niepełnoletnia musi mieć zgodę rodziców aby przyłączyć się do rozdania.
3. Rozdanie nie podlega przepisom Ustawy z dnia 29 lipca 1992 roku o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.)
4. Wysyłka nagród tylko na terenie Polski
5. Musisz być naszym publicznym obserwatorem
6. Osoby, które prowadzą blogi jedynie w celu brania udziału w konkursach bądź rozdaniach nie będą brane pod uwagę
7. Rozdanie trwa do 1 lipca, wyniku pojawią się na blogu po ok. 3 dniach.
8. Nagroda zostanie przesłana po 7 dniach (roboczych) od momentu otrzymania adresów laureatów
9. Na maila zwrotnego czekamy 4 dni. Po tym czasie losowanie zostanie powtórzone.
10. W zgłoszeniu można uzyskać dodatkowe punkty za np. polubienie nas na fb, dodanie do blogrolla lub umieszczenie informacji na pasku bocznym, bądź też dodanie notatki u siebie na blogu
11. Jeśli do rozdania zgłosi się mniej niż 15 osób, zostanie ono unieważnione.
12. Złamanie regulaminu jest jednoznaczne z dyskwalifikacją.
13. Rozdanie trwa od 11.06(dziś) do 1.07.2014

W zgłoszeniu należy

  • podać nazwę pod jaką obserwujesz, (1 ptk)
  • podać adres e-mail
  • lubię na faceboku: nie/ tak- imię i nazwisko (1 pkt)
  • podać link do notatki
  • jeśli jesteśmy w blogrollu lub na pasku bocznym - podać link do bloga (1 pkt)

Przykładowy formularz

Obserwuję jako:
Mail:
Lubię jako:
Link do notatki:
Baner: 


Zapraszamy do zabawy :*

piątek, 6 czerwca 2014

Zakupowo



Siemanko!
Dzisiaj chciałabym Wam pokazać nasze ostatnie zakupy. Nie jest tego dużo i głównie są to kosmetyki, które zastąpią już te zużyte.
W Rossmanie skorzystałam z promocji i kupiłam dwa opakowania farby do włosów- Palette w odcieniu intensywnej czerwieni. Zobaczymy jak będę wyglądać może pokażę Wam efekt końcowy. Następnie do koszyka wpadł tonik Ziaji a także żel pod prysznic z limitowanej kolekcji Isany. Chciałam również wziąć wersję marynarską ale najpierw muszę zużyć moje zapasy :P


Podczas ostatnich zakupów w Galerii Bałtyckiej razem z Agatą wybrałyśmy się do Super-Pharm. Aga zdecydowała się również na farby z Palette. Zdecydowałyśmy się na dużą wersję naszego ulubionego dezodorantu Sport Ultimate Dry. Znalazło się także miejsce na spontaniczny zakup moschino I love :3 Cudowny zapach, który chodził za mną od dawna. W ostatniej chwili złapałam również 2 topy Life 24 i 01. 01 Świetnie sprawuje się na paznokciach, naprawdę daje ładny efekt :) 
 


Z kosmetyków to by było na tyle. Wstąpiłam do mojego ulubionego sklepu z dodatkami, z którego przytachałam: nowe tło do postów oraz skarbonkę. Odwiedziłam Mydlarnię No. 1 skąd wyszłam z dwoma woskami ^^: Margarita time i Bahama breeze.
 

Myślę, że następny post będzie o ciuszkach i butach w jakie ostatnimi czasy się obkupiłyśmy.
Do zoba :*

środa, 4 czerwca 2014

Wyprzedaż/wymiana

Hej dziewczyny!

Dzisiaj przychodzimy do Was z propozycją małej sprzedaży czy w ostateczności może innych propozycji.
W naszej kolekcji pojawiło się troszeczkę nowości i nie bardzo wiemy co zrobić z rzeczami, których już nie używamy. Dlatego chcemy Was zapytać czy któraś z Was ma na coś ochotę.

Przede wszystkim chciałybyśmy Wam zaproponować 4 woski z YC.

Do zaoferowania mamy:Black coconut (5 zł)

Wosk ma słodki specyficzny, uwodzący smak i aromat. Tarta Black Coconut urozmaicona został nutami drzewa cedrowego i elementami zaczerpniętymi z serca kolorowych, egzotycznych kwiatów dlatego zapach nie do końca można utożsamiać z typowym kokosem. W tym połączeniu znany dobrze kokos pokazuje swoje nowe oblicze – słodkie, ale nie mdłe, jest on na swój sposób specyficzny ale miły w odczuciu

Snowflake cookie (4 zł) (rezerwacja)

Jeśli uwielbiacie słodkie zapachy oraz łakocie, ten wosk na pewno przypadnie Wam do gustu! Tarta pachnie wanilią, można by powiedzieć że łudząco przypomina maślane ciasteczko oblane lukrem. Na pewno można wyczuć aromaty cynamonu, lukru oraz świeżo upieczonych maślanych ciasteczek.

Salted Carmel (5 zł) (rezerwacja)

Tarta to połączenie przypieczonego trzcinowego cukru z dodatkiem laski wanilii. Całość została uzupełniona o zapach gruboziarnistej soli morskiej, która doskonale balansuje słodycz deseru. Taka kombinacja zapachów kojarzy się z rodzinnym ciepłem czy z domowymi wypiekami. Świetnie nadaje się na przetrwanie ciężkich, mocno depresyjnych jesiennych wieczorów.

Merry Marshmallow (5 zł)

Zapach MM jest to typowa zapowiedź świątecznego ciepła. Po rozgrzaniu tarty w domu unosi się słodka świeża woń łakoci – cukrowych pianek, lukru, deseru.

Komplet (4 szt) kosztuje 17 zł.


Kolejną propozycją do sprzedaży są lakiery do paznokci:




Golden Rose - pomarańczowy nr 213, zielony 151 - 4 zł, Sensique 217 -3,50 zł, Miss Sporty 040 -6 zł
Outdoor girl 012- 2 zł, Celia lakier pękający- 6 zł

Wszystkie ceny są do negocjacji, czekamy na Wasze propozycje. Może któraś z Was ma lepszy pomysł niż odkupienie tych produktów. Są one używane – wszystkie - dlatego też ceny są zaniżone.
Decydując się na zakup rzeczy, ponosisz koszt wysyłki - średni koszt to 7-9 zł list polecony ekonomiczny.

Jeśli coś Ciebie zainteresowało – prosimy o kontakt mailowy: witkoaga@wp.pl


poniedziałek, 2 czerwca 2014

Majowe pożegnania

Cześć dziewczyny!
Dzisiaj post z comiesięcznym sprawozdaniem z tego co udało nam się zużyć.

  • All about beauty, żel pod prysznic o zapachu trawy cytrynowej; pisałam o nim TU. Bardzo fajny żel za naprawdę małe pieniądze. Gęsty, dobrze się pieni i fajnie pachnie. Pewnie do niego wrócę, jednak muszę zużyć najpierw moje zapasy ;)
  • Dezodorant life by Esprit. Kiedyś mój ulubiony zapach. Zużyłam bo zalegał w szafce, znudziła mi się jego nuta zapachowa. Nie utrzymywał się długo, po jakieś godzinie nie był już wyczuwalny. Raczej do niego nie wrócę.
  • Coral Prosilk lakier do paznokci nr 9. Odcień naturalny, typowy do francuskiego manicure. Niestety choć odcień był naprawdę bardzo ładny, to strasznie się z nim męczyłam. Powróciłam do niego po dłuższej przerwie ponieważ dość długo wysychał a dodatkowo zaczął smużyć. Raczej do niego nie wrócę.
  • Essence Ballerina backstage, cień do powiek nr 02 pas des copper. Cień w kremie, a raczej w musie. Pisałam o nim TU. Cóż mogę powiedzieć, był po prostu świetny. Niestety nie możemy go znaleźć w regularnej sprzedaży. Próbowałam cieni w kremie, które proponuje nam na co dzień Essence i to zdecydowanie nie to samo. Jeśli trafię na jakąś limitkę z cieniami w np. musie to możliwe że się na któryś zdecyduję, jednak tych w regularnej sprzedaży nie polecam.
  • Cien puder w kompakcie, zakupiony w Lidlu. Naprawdę fajny kosmetyk. Często zdarzało się tak, że zamiast podkładu w wakacje używałam tylko tego pudru. Zapach naprawdę fantastyczny jak ciasteczka bebe Myślę, że powrócę do niego.
  • Rimmel Extra Super Lash, tusz do rzęs. Całkiem niezły, przede wszystkim moje rzęsy były dobrze rozczesane, nie posklejane a przy dwóch warstwach nawet pogrubione. Nic więcej tak naprawdę nie potrzebuję od tuszu.
  • Apart mydło w płynie. Cudowny zapach, a przede wszystkim mydło nie wysuszało skóry dłoni. Mam już kolejne tylko w innej wersji zapachowej:)
  • Szampon w kostce Organique. Był to mój pierwszy kosmetyk tej firmy i okazał się niestety niewypałem. Po kilku nieudanych próbach zaczęłam go łączyć ze zwykłymi szamponami. Włosy od razu po u myciu stawały się strasznie sianowate, szorstkie, jednak po wyschnięciu na szczęście efekt ten mijał. Jeśli jeszcze kiedyś się na coś skuszę to na pewno nie na szampon :P
  • Avon krem do stóp, nie byłam w stanie zużyć go do końca. Sam w sobie krem jest średni ale to co mnie odpychało to jego zapach. Kojarzył mi się z dentystą ;(
W tym miesiącu udało mi się zużyć aż jedną próbkę (szaleństwo) oraz kulę do kąpieli w kształcie jabłka, której nie polecam. Zapach po rozpuszczeniu znika strasznie szybko.

A jak u Was ze zużyciami? Miałyście coś z wymienionych produktów?