Hej!
Po ciężkim tygodniu w końcu przyszedł czas na mały odpoczynek. Ostatnio strasznie ciężko mi jest się zrelaksować, czuję jak czas ucieka przez palce a ja jakbym stała w miejscu. Mam nadzieję, że to przejściowy stan i wszystko się unormuje.
W związku z takim nastrojem w wolnych chwilach odpalam woski, żeby choć trochę umilić sobie wieczory i zapomnieć o troskach. Tym razem skupimy się całościowo na Kringle Candle Watercolors oraz Warm Cotton.
Oba zapachy są ciepłe i domowe ale jednocześnie nadają poczucie odświeżenia. W sam raz na brzydką pogodę lub zły humor.
Zacznijmy od Watercolors czyli akwareli - zapach jest niezwykle intensywny, a jednocześnie wyważony, Słodki a zarazem owocowy i orzeźwiający, długo utrzymuje się w powietrzu i kojarzy mi się z płynem do prania.
Nie ma nic bardziej mylnego, ponieważ producent zapewnia nas, że w nutach zapachowych można odnaleźć kwiatowe kompozycje połączone z zapachem słodkich owoców oraz drzewem sandałowym i piżma.
Po zapoznaniu się z tym składem nie dziwię się, że zapach przypadł mi do gustu i stał się jednym
z ulubionych.
Drugi wosk po który chętnie sięgam to Warm Cotton, czyli to co uwielbiam z poprzednich wosków - bawełna. Nie wiem dlaczego ale zawsze jeśli w woskach pojawia się bawełna od razu je kupuje. W pomieszczeniu od razu unosi się świeży zapach prania i robi się strasznie przyjemnie. Dzięki temu czuję się o wiele lepiej po męczącym dniu i od razu poprawia mi się humor.
Według producenta wosk posiada delikatne kwiatowe nuty z zawartością cytrusów i piżma. Jak dla mnie nie ma tam cytrusów ale ważne jest to że w moim pokoju unosi się piękny zapach.
Dajcie znać jakie są Wasze ulubione nuty zapachowe.
Oba produkty możecie znaleźć na stronie goodies.pl