Hej!
Wczoraj ostatecznie wróciłyśmy do domku po dwutygodniowym wyjeździe :( Dziękujemy stałym dziewczynom za komentarze :* Ja z Olą postaram się wszystko szybko nadrobić, zobaczyć co u Was słychać. Przez cały wyjazd ostro się leniłyśmy, troszkę pojeździłyśmy na rowerach i oczywiście co wieczór ćwiczyłyśmy ;p Nie obyło się także bez zakupów oraz wieczornych ognisk. Starałyśmy się naładować akumulatory przed powrotem do domu, bo nie ma nic lepszego od pobytu na świeżym powietrzu.W tym roku nie można było narzekać na pogodę na działce :p -najważniejsze, że nie padało.
W ciągu tych dwóch tygodni postanowiłyśmy wybrać się na jednodniową wycieczkę do Łeby - pogoda z rana się psuła, strasznie się chmurzyło, jednak później zrobiło się gorąco i parno :( 6 km przemarszu, kilometrowe kolejki na parking i do kasy. Ale było warto ;p
Fajna pogodna prawda ? ;D
Tam u góry takie małe to ja ;D Chyba jako jedyna z maszerujących po plaży biegałam po wydmach ;p
Ale na szczęście się wypogodziło :D
Wypoczęłyśmy, pośmiałyśmy się i spędziłyśmy miło czas. W trakcie odpoczywania Ola kupiła sukienkę na wesele. Później pokażemy Wam nasze kreacje i fryzury, które i tak jeszcze trzeba wymyślić. Może Wy macie jakieś propozycje na uczesanie włosów?
Do zobaczenia :*