Cześć dziewczyny!
Jak Wam minął tydzień? U nas było intensywnie dlatego szukałyśmy wieczornego sposobu na relaks. Chciałabym Wam dzisiaj opisać 2 woski, które uprzyjemniają nam wolny czas.
Pierwszy z nich to obłędny Moroccan Argan Oil. Niewielka bordowa tarta zawiera w sobie zapachy paczuli, drzewa sandałowego oraz olejku arganowego. Jak już wiecie jestem ogromną fanką zapachu drzewa sandałowego. Dodatkowo w tym przypadku ta kombinacja paczuli i olejku arganowego sprawiła, że wosk stał się jednym z moich ulubionych.
Zarówno w zeszłym roku jak i w tym bardzo chętnie po niego sięgam. Jest to ten typ produktu typowy na zimne i deszczowe dni Po rozgrzaniu tarta nadaje pomieszczeniom przytulny charakter i człowiek ma ochotę od razu się zrelaksować i zapomnieć o troskach.
Kolejny wosk można już śmiało nazwać zimowym - Snow in Love. Tutaj tak samo ja w poprzednim wosku można wyczuć paczulę, jednak tę tartę dopełniają zapachy drzewa iglastego. Mogę powiedzieć, że to jest jeden z klasycznych zapachów YC jakie przychodzą mi na myśl. Przypomina mi nasze pierwsze woski.
Doskonały na zimne dni, połączenie paczuli i iglaków nadaje mu charakterystycznego lekko świątecznego zapachu. Tutaj też mamy do czynienia z przyjemnym otuleniem, lekko męskich nut i totalnym relaksem.
Jesień jesienią ale dzięki niej właśnie często palę YC i mogę jakoś odreagować dzień pełen stresu i trosk. Obie tarty możecie nabyć na stronie goodies.pl
Ten drugi mam i bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńŻadnego jeszcze nie miałam .
OdpowiedzUsuńKupuję cały czas woski YC , ale jest ich tyle, że nie wiem jak nadrobię je wszystkie :)
Snow in love może ciekawie pachnieć ;)
OdpowiedzUsuńJestem chyba jedyną osobą, która nie używa tych wosków ;D
OdpowiedzUsuńJa umilam sobie czas z zapachem TURQUOISE SKY :)
OdpowiedzUsuńArganowy miałam nawet w świecy, ale na dłuższą metę okazał się za ciężki, a Snow in Love fajny, muszę sobie go przypomnieć na ten sezon.
OdpowiedzUsuń