Hej dziewczyny!
Kolejny jesienny tydzień sprawił, że chętnie sięgamy po woski YC. Dni stają się coraz bardziej szare i ponure. Za oknem coraz zimniej i wietrzniej więc jakoś trzeba poprawić sobie humor.
W tym tygodniu przychodzimy do Was z recenzją dwóch wosków z serii halloweenowej - Forbidden Apple oraz Candy Corn.
Forbidden Apple to nic innego jak tarta o zapachu zielonego jabłuszka. Po podgrzaniu wosku w mieszkaniu unosi się delikatna jabłkowa woń. Zapach nie jest intensywny, jednak przyjemny dla nosa. Doskonały do codziennego użytkowania.
Candy Corn to mieszanka słodkości umieszczona w pomarańczowym wosku. Pierwsze wrażenie to Amber Moon. Woski mają podobne nuty zapachowe. Wyczuwalne są goździki z mieszanką ciepłego bursztynu i kukurydzy. Po rozgrzaniu tarta nabiera 'charakteru'. Rolę przejmują aromaty słodyczy, a właściwie cukierków i trochę gumy orbit dla dzieci. Uwieńczeniem jest wcześniej wspomniany bursztyn, który nadaje jej unikalności.
Mimo, że oba zapachy są z edycji Halloweenowej, uważam że śmiało można po nie sięgać w 'normalnym' okresie. O ile Forbidden Apple świetnie zalecam na dzień, to Candy Corn bardziej pasuje na wieczory.
Co myślicie o tych zapachach? A może macie innych ulubieńców z kolekcji Halloweenowej?
Zielony wosk znam :D Całkiem przyjemny :D
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te zapaszki;)
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Ciekawią mnie. :D
OdpowiedzUsuń