Cześć!
Może zacznę od mojej ulubionej kategorii, która w denku pojawia
się sporadycznie, a chodzi mi o wody perfumowane.
Pierwsza woda to Oriflame o nazwie Lovely Garden. Jej
nuty zapachowe to: rabarbar, nuty zielone, mleko, waniliowa orchidea. Piękny
zapach idealny na chłodniejsze dni albo ciepłe wieczory. Muszę przyznać, że był
to nasza pierwsza woda z Oriflame i pozytywnie nas zaskoczyła. Cena
katalogowa to 59,90.
Kolejny produkt w formie dezodorantu, który miałyśmy kiedyś
w formie wody toaletowej. Jest to Nami Campbell Cat deluxe At night. Nuty zapachowe:
nuta głowy: czarna porzeczka, słodka brzoskwinia, mieszanka egzotycznych owoców
nuta serca: nuty kwiatowe, m.in fiołek alpejski, piwonia królewska
nuta bazy: kwiat bawełny, szlachetne drewno, ambra
Cudowny zapach, który dość długo utrzymuje się na ciele. W
przypadku wody toaletowej wyczuwałam go cały dzień, natomiast dezodorant
wiadomo działał trochę krócej. Miałam obie wersje Cat deluxe na dzień i na
noc i przyznam się bez bicia, że nie wiem który bardziej mi się podobał. Oba są
przepiękne i mogę powiedzieć Wam tyle - warto powąchać je chociaż w drogerii
:D Czy kupię ponownie? Zdecydowanie tak, jedyny problem będzie z wyborem wersji
zapachowej :P
Balea żel pod prysznic o zapachu Guavy. Jest to chyba mój
pierwszy taki kosmetyk z tej firmy, z którego byłam zadowolona. Dobrze mył, nie
wysuszał do tego ślicznie pachniał. Niczego więcej nie oczekuję od tego typu
produktów.
Suchy szampon Batiste, to kolejne już opakowanie tym razem inna wersja zapachowa. Fajny i dosyć
przydatny gadżet w ekstremalnych sytuacjach.
L’oreal Skin Perfection serum, o którym pisałyśmy już TU.
Bardzo fajny kosmetyk do pielęgnacji twarzy. Na szczęście zostało mi jeszcze
jedno opakowanie więc mogę cieszyć się nim dłużej^^.
Oeparol pomadka ochronna do ust o zapachu mango. Moje usta
nie należą do tych wymagających więc tak naprawdę obojętnie jakim balsamem je posmaruje
efekt jest zazwyczaj taki sam. Jak dla mnie była ok. Czy wrócę do niej? Raczej
nie.
Antyperspirant w kulce Fa o zapachu zielonej herbaty.
Chronił przed nieprzyjemnym zapachem, nie pozostawiał białych plam. Niestety
nie wrócę do niego, a to z tego względu, że po prostu się lepił.
Tusz do rzęs Eveline. Całkiem fajny tusz o silikonowej
szczoteczce. Dobrze rozczesywał rzęsy czyli to co lubię :D
Nivea Visage young żel do mycia twarzy. Jak dla mnie
niewypał. Ściągał skórę, a po jego użyciu miałam wrażenie że moja twarz nadal
nie jest do końca czysta.
Uwielbiam Nami Campbell Cat deluxe w wersji na dzień:) Niestety ostatnio nie mogę jej nigdzie dorwać, ani w Rossmannie, ani w Naturze:/ Niedawno zaczęłam używać tej samej wersji Batiste i spodziewałam się całkiem innego, rzeczywiście orientalnego zapachu, ale w sumie też jest ładny :P Akurat kończy mi się zielony antyperspirant Fa, ale w sprayu. Ładnie pachnie, ale nie działa na mnie tak dobrze jak wersja sportowa:/
OdpowiedzUsuńZnam Suchy szampon Batiste :)
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu dorwać Batiste:)
OdpowiedzUsuńNie znam nic ;(
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystkie zapachy Naomi Campbell :)
OdpowiedzUsuńbalea i batisne znam i uwielbiam
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Marcelka Fashion :)
Niestety nie znam tych produktów
OdpowiedzUsuńmiałam dzisiaj wziąć ta wersję Batiste, ale w końcu zdecydowałam się na wersję dodająca objętości
OdpowiedzUsuń