Hej!
Na grudniowym spotkaniu blogerek otrzymałyśmy kilka produktów marki Indigo.
Myślałam, że Indigo zajmuje się głownie lakierami, a tu proszę niespodzianka.
W swojej ofercie oprócz lakierów, mają także kosmetyki do kąpieli, perfumy, balsamy, masła oraz kremy do ciała, rąk i wiele innych.
Dziś napiszę kilka słów o kremie do rąk o dźwięcznej nazwie Indigolicious. W cale się nie dziwie, że produkt otrzymał taką nazwę :) Opakowanie samo w sobie jest strasznie urocze, a dodatkowo krem pachnie słodziutko.
'Buteleczka' to twardy przeźroczysty plastik imitujący tubkę, która zakończona jest pompką. Od razu produkt otrzymuje ode mnie ogromnego plusa, ponieważ jest to idealne rozwiązanie przy kosmetykach do dłoni. Dozowanie produktu jest dzięki temu łatwiejsze, bardziej estetyczne i nie muszę się martwić czy zdołam zakręcić opakowanie po aplikacji.
Konsystencja kremu jest lekka, szybko się wchłania nie pozostawiając tłustego filmu. Ja potrzebuję kilku pompek aby uzyskać efekt nawilżonych dłoni.
Zapach produktu jest słodki, a jednocześnie dosyć intensywny. Niestety nie jestem w stanie Wam powiedzieć czym dokładnie pachnie ten krem - może troszeczkę migdałami? W każdym razie jego stosowanie sprawia mi przyjemność i chętnie po niego sięgam kiedy czuję, że moje dłonie potrzebują nawilżenia.
30 ml kremu kosztuje 15 złotych - moim zdaniem jest to adekwatna cena do jakości produktu.
ciekawe nieprzeciętne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńLubię go :)
OdpowiedzUsuńMam je w zapasie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam do czynienia z tym produktem :D
OdpowiedzUsuńGdzieś w Internecie można sprawdzić, jakich perfum jest odpowiednikiem ten zapach. :) Ciekawa jestem, jak pachnie. Od dawna myślę o zakupie kremów do rąk Indigo właśnie ze względu na ładne zapachy... <3
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowanie. Nie miałam produktów tej marki.
OdpowiedzUsuńPierwszy raz się spotykam z tym produktem ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe opowiadanie ;)
OdpowiedzUsuń